15 czerwca 2015

Astrid Löfgren

N, ciekawe czy swój rozmiar znajdę. Muszę mieć taki sam koniecznie. Na upały trochę średni wybór, ale czego się nie robi dla fangirlizmu.
Masz rację, wystrzygę psa i przylepię jego sierść na ślinę :D
A tak, filmiki widziałam. Zbyt skomplikowane i chyba pójdę jednak w ten węgiel.
Chyba bardziej pęknięcie bębenków, bo ze złamaną kością raczej by się tak nie darł. Chyba. Ale faktycznie, coś w tym jest. Czyli wychodziłoby na to, że tę zabaweczkę już na nim używali?
Ja tam na przemowy nie narzekam. Jak dodasz tekst w barwach narodowych to jeszcze bardziej będę czuła tę moc! 
Takie kostiumy robią nawet w rozmiarach niemowlęcych, więc dasz radę!
Faktycznie wychodzi na to, że Zola miał prototyp już '43 i używał go na Bucky'm. Trochę niszczy mi to kanon, ale to raczej zwykłe domysły. 
Znaczy, że tekst miałby wyglądać właśnie tak czy lepiej, żeby szło liniami? Biały jest trochę kiepsko widoczny :(
Steve, jeszcze Tesseract był dziwny, chociaż przez naukę nie stworzony. I wciąż chyba jest.
W ogóle to świat zmierza do autodestrukcji. Znaczy ludzie, a co za tym idzie świat też. To przerażające. Z wolnością w wielu znaczeniach już dawno się pożegnaliśmy.
Kto jest za tym, żeby takie coś stworzyć? Wydaje mi się, że takie rozwiązanie ma wielu sympatyków.
To nie musisz się martwić, te dziwactwa mu zostały!
Thor zabrał Tesseract do Asgardu, więc jest tam raczej bezpieczny.
Wszystko się zmieniło i nie możemy już niestety wrócić do tego, co było kiedyś. Od zawsze widome przecież było, że w człowieku siedzi wiele zła i zwierzęcych instynktów, a naszą rolą jest powstrzymywanie ich. Jednak wychodzą ona na wierzch, gdy dostają przyzwolenie na rozwijanie się. Teraz znowu jest czas, w którym je dostają.
Nie mówi się o tym głośno i pewnie nie będzie jeszcze przez długi czas, ale SHIELD dostaje wiele niepokojących wieści o tym, o czym obraduje rząd. Wiele osób jest za wprowadzeniem tej ustawy. Zbyt wiele, by coś z tego nie wynikło.
Moje zmartwienia wynikają jednak z czegoś innego.
James, dziwna, fakt, ale co poradzisz, mi też się zdarzają momenty, kiedy nie wiem, jak się nazywam.
Wiesz, świat jest dziwny. Nie wiesz, kogo spotkasz na ulicy i jak ten ktoś na ciebie zareaguje, nieważne jak wyglądasz. Fakt, do ładnych kobiet prędzej ktoś się doczepi, ale znalazłby się jakiś wariat, co to by się podjął przytulania właśnie ciebie. Takie free hugs dla biedaka.
Nie wiadomo czy jest Bóg a jednak ludzie o nim rozmawiają. Natalię pociągał facet, który nie widział w niej podniecającego obiektu seksualnego? Aha. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że ona jest powalona. Chyba że czegoś nie pojęłam?
Czyli że jakie reakcje, skoro boją się bardziej?
Masz coś do psów? Gołębie srają na wszystko i wcale nie jest fajnie, jak wsiadasz do samochodu, ledwo zamkniesz drzwi i nadlatuje taka chmara wkurwiających gołębi i bombarduje ci szybę. Psa przekupisz, a gołębiowi co zrobisz? Nic nie zrobisz, bo ma cię w dupie. One tylko czekają, żeby komuś nasrać. Po to żyją.
A skąd ty wiesz co szkodzi ptakom? To mówisz, że to babka-assassin? Patrz, nawet nie pomyślałam, że stworzyłam pogromcę gołębi.
Ja wiem, potrafisz wszystko obrócić tak, żeby wyszło na twoje.
Zapisuj sobie na kartce i przyczepiaj do ręki. Mi pomaga
Nie tyle nie widział, co ledwo miał pojęcie o tym, co do czego służy i gdzie ma wchodzić. Nie mnie oceniać to, że kogoś może kręci partner- kukła z mentalnością dziecka. Dziwne jest tylko to, że nie był to odosobniony przypadek. I oczywiście obrywało się za to mnie.
Nie raz, ani nie dwa widzieli- czy na żywo czy w archiwum, jak rozłupuję komuś czaszkę, łamię kręgosłup czy skręcam kark, bez okazania przy tym najmniejszej emocji, więc jeśli je okazuje, mają naprawdę przerąbane i o tym wiedzą.
Mam prawo nie lubić psów, bo nie raz mnie takimi szczuto i uwierz, że nawet z przyśpieszoną regeneracją rozszarpanie przez psa, nie jest niczym miłym. Raz takiego na mnie nasłano, a potem zamknięto mnie z nim w jednej celi, by dyszał mi na kark, gdy wszystko się zrastało. 
Znam wiele całkowicie bzdurnych i niepotrzebnych rzeczy, bo jeszcze u Wilsona naoglądałem się Discovery, gdy nie bardzo miałem ochotę na sen. Wolałem jednak to, a nie durne serialne czy reality show.
Ale nie zawszę to robię, więc doceń to.

1 komentarz:

  1. N, o to już mi lżej. Martwiłam się, że nie znajdę.
    Trochę to dziwne i zastanawiające. Dziwny zbieg okoliczności.
    Och, tak, świetnie! Możesz nawet rozmieścić kolory identycznie jak na fladze. Wiesz, lewy górny róg na niebiesko, reszta w paski.

    Steve, a co, jeśli nie? W Asgardzie różne rzeczy się mogą dziać.
    Tak, bardzo prymitywne to instynkty są i wielka szkoda, że u niektórych są aż nazbyt intensywne.
    Uh, czyli jakaś mini-wojna? Albo maxi, kto to wie...
    Wiem, wiem. Będziesz go szukać na siłę?

    James, no ciekawe czym przyczepię. Taśmą? Szkoda skóry. Chyba że sobie wytworzę jakąś bransoleteczkę z imieniem. To by się sprawdziło.
    Że jak się obrywało? W ogóle to jakim cudem się spotykaliście? Uciekałeś, by spędzić z nią trochę czasu, czy jak?
    O matko, czyli jak się brechtasz, to jeszcze brutalniej atakujesz w razie potrzeby?
    A ja mam prawo nie lubić gołębi.
    Wisa polubiłeś, prawda? Jest różnica między szczuciem psami, których nie znasz i są wychowane tak, by atakować, a takimi, które mogą być genialnymi towarzyszami. Rozumiem jednak twój opór i się nie dziwię.
    A próbowałeś jakieś seriale oglądać? Albo inne jakieś?
    Czasami dobrze obrócić coś na swoje, bo to dowód, że nie dasz sobie wejść na głowę. Doceniam.



    OdpowiedzUsuń