15 czerwca 2015

Ana Morgan

o.o "Ciałko" mnie rozwaliło :P Których? Nie mam zielonego pojęcia... może będę strzelać, bo wiem, jak uwielbiasz ten duet :D Tony/Loki
Pozwolisz, że ostatniego zdania nie skomentuję. 
Było upaćkane posoką ciałko pana Barnesa, więc teraz czas na pewnego posiadacza smukłej talii: 
"Nie przeszkadzało mu zupełnie, że z otwartymi ustami pożera kogoś wzrokiem, choć taki wyraz twarzy z pewnością był upokarzający dla kogoś z jego pozycją społeczną. W zupełności wystarczyło mu, że mógł patrzeć. Patrzeć na złote włosy, w których igrają promienie słońca, na idealnie błękitne oczy, spokojne jak bezchmurne niebo, na szerokie silne ramiona, smukłą talię, długie nogi…"
Tak Tony Stark reaguje na widok Rogersa, którego posądza o romans ze swoim ojcem :P
I te promienie słońca we włosach. W zamkniętym gabinecie. Wieczorem.
Znam ten ból. Ciężko czasami niektórych zrozumieć.
Ok, rozumiem. A teraz podstawowe pytanie z mojej strony :D Którego blaszaka bardziej lubisz? Tony czy Rhodes?
Zwyczajnie ciężko pojąć mi niektóre zachowania ludzi. Od kiedy pamiętam, chciałem robić tylko to, co jest słuszne. Sądziłem, że mogę do tego wrócić, ale teraz nie wiadomo już, co naprawdę takie jest.
Tony'ego znałem na tyle długo, że sądziłem, że mogę nazywać go może nie przyjacielem, ale dobrym... kumplem? Kimś w tym rodzaju. Teraz nie jestem tego pewien.
Tak, macie pojęcie i to widać. Wystarczy tylko posłuchać jak mówisz o swoich dzieciach. A kiedy nie trzeba iść na żywioł i improwizować? Praktycznie całe życie się z tego składa :D
Czasem jednak miło jest mieć jakiś plan albo choć jego zalążek. Marne dziesięć procent planu już wy wystarczyło, bo często wizja całkowitej improwizacji i pójścia na żywioł, nie jest raczej zbyt pocieszająca. Wiem, co mówię, bo po tylu latach mam tego dosyć.

1 komentarz:

  1. Fragment rozbrajający. Naprawdę. Te długie nogi i to zdanie "W zupełności wystarczyło mu, że mógł patrzeć." no i oczywiście logika, o której wspomniałaś. To coś nadaje się wprost na książkę. A co do romansu z Howardem? Tony nie powinien tego jakoś przeżywać, to się często zdarza jeśli chodzi o jego "klasę społeczną" :P

    Ludzie już tacy są, mówią jedno, robią drugie, myślą trzecie i uważają, że to jest słuszne, choć nie do końca tak jest. Domyślam się, że musi ci być ciężko w tych czasach, kiedy nie wiadomo tak naprawdę komu ufać. Ludzie pięknie mówią o pokoju na świecie, o tym, żeby wszystkim żyło się dobrze, a robią zupełnie na odwrót, tak by to im było dobrze, by oni się wzbogacili.
    Dlaczego? Jedynym powodem jest to, że zbudował Ultrona i przyczynił się do zniknięcia Sokowii z powierzchni ziemi?

    Nie mieszaj pracy z wychowaniem dzieci. To zupełnie inne sprawy :D

    OdpowiedzUsuń