N, o to już mi lżej. Martwiłam się, że nie znajdę.
Trochę to dziwne i zastanawiające. Dziwny zbieg okoliczności.
Och, tak, świetnie! Możesz nawet rozmieścić kolory identycznie jak na fladze. Wiesz, lewy górny róg na niebiesko, reszta w paski.
Może to po porostu dziwny zbieg okoliczności, a może ktoś pracujący nad CA:WS to zauważył i postanowił to wykorzystać.Chociaż ciężko w to uwierzyć, skoro w biografii Bucky'ego w muzeum pojawiły się dwie różne daty urodzenia (i zignorowano tą z Avengers) i nikt nie zwrócił na to uwagi.
I tak nie będzie idealnie, bo nie mam takich zdolności (ani cierpliwości) do zrobienia gwiazdek, a bez tego to już nie to samo :(
Steve, a co, jeśli nie? W Asgardzie różne rzeczy się mogą dziać.
Tak, bardzo prymitywne to instynkty są i wielka szkoda, że u niektórych są aż nazbyt intensywne.
Uh, czyli jakaś mini-wojna? Albo maxi, kto to wie...
Wiem, wiem. Będziesz go szukać na siłę?
Thor zapewniał, że Tesseract będzie bezpieczny w asgardzkim skarbcu. Jego ojciec... znaczy król... znaczy Wszechojciec osobiście zadbal o jego bezpieczeństwo.
Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby zaangażowania się w otwarty konflikt i że zrobimy wszystko, by nie dopuścić do jeszcze gorszego obrotu spraw.
Już dawno zorientowałem się, że nie można robić tego na siłę. Im nachalniejszy będę, tym bardziej będzie mnie unikać. Boli mnie myśl, że coś złego może się z nim dziać, ale wiem, że muszę uzbroić się w cierpliwość.
James, no ciekawe czym przyczepię. Taśmą? Szkoda skóry. Chyba że sobie wytworzę jakąś bransoleteczkę z imieniem. To by się sprawdziło.
Że jak się obrywało? W ogóle to jakim cudem się spotykaliście? Uciekałeś, by spędzić z nią trochę czasu, czy jak?
O matko, czyli jak się brechtasz, to jeszcze brutalniej atakujesz w razie potrzeby?
A ja mam prawo nie lubić gołębi.
Wisa polubiłeś, prawda? Jest różnica między szczuciem psami, których nie znasz i są wychowane tak, by atakować, a takimi, które mogą być genialnymi towarzyszami. Rozumiem jednak twój opór i się nie dziwię.
A próbowałeś jakieś seriale oglądać? Albo inne jakieś?
Czasami dobrze obrócić coś na swoje, bo to dowód, że nie dasz sobie wejść na głowę. Doceniam.
Jeśli poddaje się emocją to mam mniejszą kontrolę nad sobą i tak, mogę być przez to brutalniejszy.
Zwyczajnie boję się cholernych psów, dobra? Też mogę się czegoś obawiać.
Można powiedzieć, że oglądać próbowałem, ale zrezygnowałem z ogłupiania się jeszcze bardziej.
Spójrz na to tak- spotykasz kopanego przez wszystkich bezdomnego psa i ty dla odmiany poklepiesz go po główce i pogłaszczesz. Psu spodoba się taka odmiana i za tobą pójdzie. W moim przypadku było zupełnie tak samo Choć muszę jednak przyznać, że mimo tego, że Hydra przeniknęła KGB to Rosjanie nie traktowali mnie aż tak źle i dawali znacznie więcej "swobody" niż Amerykanie. Trzymali mnie poza kiro znacznie dłużej, a ja byłem przecież duchem, więc wymykanie się na takie schadzki nie było czymś aż tak trudnym, biorąc jeszcze pod uwagę to, że ją trenowałem. Łatwym do przewidzenia było to, że złapią nas prędzej czy później i tak się stało. Projektowi Black Widow przydzielono innego trenera, a mnie niedługo później wysłano do Ameryki. Oczywiście zadbano o to, by wykasować ze mnie kompletnie wszystko. Choć Amerykanie mieli o wiele bardziej inwazyjne i brutalniejsze metody dbania o moje programowanie, to zadbali o to, bym więcej im takiego numeru nie wywinął. Nie wiem, jak to zrobili, że do teraz się po tym nie wyleczyłem, ale cóż... tatusiem to ja już nie zostanę.
N, Steve miał gadać flagą :D Fajnie wygląda, ale okrutnie źle się czyta, więc zrezygnujmy, ale doceniam chęci! Gwiazdki sobie wyobrażam.
OdpowiedzUsuńChyba bardziej prawdopodobny jest zbieg okoliczności, no ale jednak ma się jakieś wrażenie, że to specjalnie.
Steve, wierzysz, że rzeczywiście jest bezpieczny? W sumie Thorowi można chyba wierzyć na słowo.
Też mam taką nadzieję, chociaż sytuacja się zaostrza, czyż nie?
Jeden się boi, drugi się boi, no co z wami. Trochę jak stare, dobre małżeństwo po siedemdziesięcioletniej przerwie. Ale masz rację, robienie czegoś na siłę jest bez sensu.
James, przecież powiedziałam, że rozumiem twój opór, nie denerwuj się. Nie mówię ci, że masz kochać psy.
Można wiedzieć, co próbowałeś oglądać?
Zacznijmy od tego, że bezdomny, maltretowany i nieufny pies od razu za nieznajomym nie pójdzie. Taki instynktowny psikus. Trochę średnie porównanie. Już lepiej zwyczajnie porównać do tej sytuacji osobę bezdomną, której ktoś podaje rękę.
A wydawałoby się, że Rosjanie są bardziej "chorzy". Natalia też poniosła jakieś konsekwencje czy tego nie wiesz?
Nie wszystko stracone, zawsze można adoptować. Biologiczne też mógłbyś może mieć, gdyby się okazało, że pobrali materiał bez twojej wiedzy. Wszystko jest możliwe, a możliwości sporo.