12 czerwca 2015

Astrid Löfgren

N, o wow, nie pochrzaniły mi się kolory :D Czekam aż rysownicy dowalą im flagi na czołach, krawaty w barwach narodowych i makijaż w tychże kolorach.
Ja wiem, ja wiem, to tylko moja nienawiść do Nataszki musiała dać o sobie znać :D
O ile pamięć mnie nie myli, Steve miał chyba taki krawat :P
I tak nawiązując do Natashy- wszyscy w bohaterowie w Civil War dostaną nowe, ulepszone zabawki, tylko nie on. I tak jest już najsłabszym ogniwem w New Avengers, wiec jeśli nie dostanie jakiegoś super sprzętu to nie będzie miała najmniejszych szans.
James, dźgnąłeś, że dźgnąłeś, czy tylko przejechałeś po paluszku?
Ała, chociaż nigdy mnie prąd nie kopnął.
Kiedy wie się, na co zwracać uwagę, przychylną postawę też łatwo jest rozpoznać. Pytałam o to, bo jest takie jedno zaburzonko, które można łatwo rozpoznać właśnie po tym, że połowa ludzi cię uwielbia, a druga nienawidzi. Nie jest to może dokładne pół na pół, ale tak około. I dlatego też mówiłam, że zaczęłabym się martwić, gdyby tak było. No ale w sumie ktoś z boku mógłby więcej odczytać niż ty sam.
Oho, a co ta grupka takiego robiła, że aż mieli zaszczyt stykać się z twoimi pięściami?
Żaby tylko po paluszku. Przypadkowo "przejechałem" sobie po udzie. Wtedy rzucanie nożem nie szło mi tak dobrze jak teraz.
Akurat do tego, że kopie mnie prąd jestem przyzwyczajony. Mam w tym sporo doświadczenia.
Nie miałem jakiejś paranoi, zwyczajnie wydawało mi się, że ludzie zazwyczaj mają do mnie skrajnie różne odczucia. Większość mnie jednak kochała, więc nie było tak źle. "Zaburzonko" to prędzej mogę mieć teraz, bo ciągle wydaje mi się, że wszyscy mnie nienawidzą.
Działali mi na nerwy. Nie szło przetłumaczyć im słownie, że mają trzymać się od nas z daleka, więc trzeba było im to wytłumaczyć w ten mniej miły sposób. Dla nich, oczywiście.

1 komentarz:

  1. N, okej, więc podeszwy butów :P Ale nie, to nie będzie dobre, przecież nie wolno deptać flagi. Czekam na hymn.
    I tak się nie łudzę, że zginie :( Liczę, że dostanie mocno w kość. Chociaż raz. Tak porządnie. I jeszcze jakby od Bakusia to będę w siódmym niebie. Albo żeby pojawił się Hulk na sekundkę i nią tak potrząsnął jak Loczkiem :D

    TJ <3

    James, czekam aż mi opowiesz jak trafiłeś łyżką w oko, bo zapomniałeś wyjąć ją z filiżanki. Mistrz, po prostu mistrz.
    No ale to nie jest raczej miłe doświadczenie, nieważne ile stażu się w tej dziedzinie ma, prawda? No nie powiesz mi, że aż się uśmiechasz z radości, kiedy cię tak pierdyknie przypadkiem.
    Nic nie mówiłam o paranoi. Skąd ci się to wzięło? Nie chciałam się rozdrabniać, ale chodziło mi o osobowość, a nie jakieś tam urojenia.
    Wszyscy, że wszyscy? Niby ludzie mają powód, żeby cię nienawidzić, ale jak mają to robić, skoro cię nie znają i w większości nie wiedzą, kim jesteś? Ci, którzy wiedzą, faktycznie mogą, ale reszta? Ale skoro wszyscy, to masz te urojenia, no masz.
    Czego od was chcieli, że aż nie odpuszczali?

    OdpowiedzUsuń