28 lipca 2015

Rora T

Czyli jeszcze nie znalazłeś tej pudrowej w swoim rozmiarze.
Po części zinterpretowałeś dobrze, a ja tylko troszkę poprawiłam, dlatego nie czepiałam się.
Cóż na pewno zbyt komfortowo nie będzie. A co do tego drugiego, to nie będę zaprzeczać.
Zawsze jest lepiej, a raz gorzej, więc musisz cierpliwie czekać.
Duma nie pozwala mi się odezwać do mojej przyjaciółeczki. Co do obarczenia ciebie winą to to by było dopiero dziwne. Ty nie masz w tym nic wspólnego. Jeśli ktoś tu jest zimny to tylko ja.
Znów mnie źle zrozumiałeś. Nie miałam na myśli ze ty obliczamy kogoś całą winą, ale że ja tego nie robię. Pisząc o Steve nie miałam na myśli ze to on jest za wszystko odpowiedzialny. To miałam na myśli.
Dla kartki papieru? No to się pochwal swoimi osiągnięciami.
 Mam raczej rozmiar nie mieszczący się w obecny kanon kobiecej urody, więc raczej będzie ciężko. Wiesz, nie chcę by przypadkiem coś poszerzało mnie w biodrach. To byłby koszmar.
 Fakt, moja głupota to rzecz tak oczywista, że nawet ja bym się o to nie sprzeczał.
 A jako to gorzej, to mogę liczyć ostatnie siedemdziesiąt lat, czy jednak muszę liczyć tylko czas, gdy byłem na chodzie? Bo hej, siedem dekad brzmi o wiele bardziej dramatycznie. 
 A o to chodziło. Z kontekstu rozmowy o Rogersie zrozumiałem, że skoro nie chcesz nikogo obarczać tutaj winą, to duma nie pozwala ci napisać co naprawdę sądzisz o tej sytuacji. Znowu mój błąd.
 Wiele tego nie ma, bo to na razie nie bardzo mam na kim testować potencjalne zastosowania. Ale uduszenie kogoś przez dobre wepchnięcie jej do gardła działa. To akurat jest pewne.

 A więc radośnie możemy przejść do dziewiątki i moich drobnych problemów z samodestrukcją. Prób skoczenia z dachu i strzelania sobie w łeb chyba nie muszę wyjaśniać. 

1 komentarz:

  1. Tak, to by było okropne. Teraz trudno znaleźć coś dobrego. Wszystko jest szyte na kobiety o figurze manekina, więc nie dziwię się ze trudno ci znaleźć coś z twoją posturą.
    Ja tego nie powiedziałam.
    Wciąż byłeś żywy, więc jak najbardziej. Od kiedy ty taki dramatyczny się zrobiłeś?
    To może też mój błąd. Mogłam źle to ująć lub nie sprecyzować, albo sądziłam, że się domyślisz, ale zapomniałam że jesteś facetem.
    Tak bardzo chcesz wiedzieć co sądzę? Każdy ma swoje za uszami, czasu cofnąć się nie da, a to po prostu musiało się stać i choć żal pozostał, wiem że kiedyś się z tym pogodzisz.
    Znalazłeś sobie nowe hobby?
    Tak szybko? Pomogło chociaż? Doszedłeś do jakiś wniosków?
    Samodestrukcja wiązać się może z depresją lub załamaniem nerwowym. Jednymi słowy z twoją psychiką nie jest najlepiej, ale to chyba sam wiesz. Zapytam się więc jak często to robisz i kiedy się nasila chęć skończenia ze samym sobą?

    OdpowiedzUsuń