Dlaczego? Za każdym razem gdy to pisałam, twierdziłeś że to kłamstwa. Dlatego.
Pół roku temu? Od ostatniej naszej rozmowy tego typu minął może z miesiąc.
Cieszę się ze się zmieniłeś i to widzisz. Ja też dostrzegam drobne zmiany w rozmowie z tobą.
Sam chciałeś, więc teraz mów wszystko co ci tylko na sercu leży. Jak na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że wszyscy popełniamy błędy, ale najważniejsze jest to, żeby potem potrafić to naprawić albo znaleźć równie satysfakcjonujące rozwiązanie.
Od razu, że za każdym razem. Nie przesadzajmy. Co najwyżej w 98% przypadków... no w porywach do 99%. Ale nie za każdym razem.
Miesiąc? Jakoś wolno ten czas się wlecze. Ale cóż, wtedy jeszcze zdarzało się, że zapominałem o tym, co robiłem poprzedniego dnia, więc to jednak całkiem możliwe. Zdarza się.
Widzisz? Pochwal mnie, należy mi się za dobre sprawowanie.
Chciałem, ale nie mówiłem, że chcę wyrzucić z siebie wszystko akurat w tym momencie. Tyle tego, że nawet nie wiem, od czego miałbym zacząć. Wszystkie tematy związane z ręką raczej odpadają, bo dla ciebie to coś fajnego, a ja powinienem przestać narzekać. Te ze Stevem raczej też. Możemy więc porozmawiać o tym, że cholernie boję się wysokości i nie potrafię tego zmienić. Potrafię pilotować chyba każdy możliwy pojazd latający i boję się cholernej wysokości. To wręcz żenujące. Ostatnio zdarzyło się, że stanąłem na skraju dachu, spojrzałem w dół i mnie sparaliżowało. Tak bardzo uczepiłem się muru, że chyba przebiłem palcami ścianę na wylot i nie mogłem zrobić choć kroku w tył. Im więcej pamiętam, tym bardziej się tego boję. Zauważyłem też, że miewam... drobne problemy w bardzo małych pomieszczeniach. Jestem żałosny. Jak cholera.
Fakt bo te 98% to tak niewiele -_-
OdpowiedzUsuńNo miesiąc, miesiąc mój drogi. Ja tam nie narzekam na wolno płynący czas. Wręcz przeciwnie, zaczęłam już gubić dni.
Jaki ty się wymagający zrobiłeś, ale dobrze, niech ci będzie -_- Jestem dumna z ciebie.
Jak mówię że o wszystkim to o wszystkim. Obiecuje że nie będę stronnicza i na wszystko będę patrzeć obiektywnie.
Nie jesteś żałosny. Niby dlaczego? Bo się czegoś boisz? Przyznaję że opis twojej reakcji na lęk wysokości był troszkę zabawny, ale w zupełności cię rozumiem. Ja wysokości się nie boję, ale w mojej rodzinie to dość popularne. Dodam za to że również cierpię na klaustrofobię. A jak zobaczę pająka, nawet najmniejszego... Dobra nie będę mówić jak reaguję bo padniesz ze śmiechu. Chcę tylko powiedzieć że każdy człowiek się czegoś boi i nie jest to żaden powód do wstydu.