N, gdzie tam powiedzieli. Pewnie gdzieś przeczytał.Podsłuchał. Na pewno.
Podziwiam, naprawdę podziwiam.
Teraz już mam wyetykietowane dwadzieścia pięć i pół strony!
+ Jeśli miałabyś chęci, mogłabyś zerknąć do "Mniej na poważnie" i skomentować miniaturkę?
James, "tym" czyli różnymi podejściami do osoby Boga, czy istnieje, a jeśli tak, to dlaczego daje ludziom po dupie, dlaczego cierpimy, męczymy się, a kiedy się to kończy, to co nas czeka. Różne dziwne myśli. Kryzysowe, że tak powiem.
Nie musiałeś próbować, ale przekonałeś.
Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, co mogli myśleć, czy raczej wolisz nie tracić na to czasu?
To nie Bóg "daje ludziom po dupie", a oni sami sobie. On dał ludziom wolną wolę i rady oraz zasady, którymi powinni kierować się, by łatwiej móc osiągnąć rozgrzeszenie i odbyć lżejszą pokutę w gehennie. Albo w czyśćcu. On nie przekreśla złych ludzi, większość grzechów jest w stanie wybaczyć i dać ludziom drugą szansę.ale już po tej "lepszej stronie". Poza tym, wszystko co robi ma jakiś sens i do czegoś dąży. Nic nie dzieje się bez powodu i każde cierpienie niewinnych kiedyś zostanie wynagrodzone. Przynajmniej tak sądzę.
Wolontariusze czy zwykli agenci? Dla tych drugich pewnie niczym nie różniło się to od zwykłej pracy i było to dla nich tym samym, co dla mechanika rozbieranie samochodu. Wolontariusze to już trochę inna sprawa, bo oni nawet patrzyli na wszystko inaczej. Pamiętasz kobietę, która za każdym razem mnie przepraszała? Dla nich to nie była zwykła praca od dziewiątej do osiemnastej, a coś, co wywoływało u nich jakieś emocje. Może nigdy nie wyrzucili tych obrazów z głowy, bo często mój widok po misji mógł być dosyć... drastyczny. Może było im mnie żal, a może się mnie brzydzili, bo sądzili, że jestem tam z własnej wolo. Nie wiem.
Albo, co gorsza, sam wymyślił i cudownym trafem zgadł.
OdpowiedzUsuńPozostaje mi pogratulować samozaparcia i nie rzucenia etykietowania w cholerę.
Kiedy Astrid trochę się ogarnie to z chęcią pójdzie zaznajomić się z miniaturką i równie chętnie wyrazi opinię.
Tak, dał wolną wolę.Tak, ludzie to robią sami sobie. Ale skoro jest wszechmocny, może decydować i dzięki temu mógłby zapanować nad ogólnoświatowym chaosem. Nie ma dnia bez wojny. Na co czeka? Aż ludzie wymordują się nawzajem? A może aż przejrzą na oczy? Wątpliwe, że tak by się stało. To dylemat typu: skoro Bóg jest wszechmogący, to czy może stworzyć kamień, którego nie będzie w stanie podnieść.
Serio sądzisz, że ktoś mógł pomyśleć, że byłeś tam z własnej woli?