31 sierpnia 2015

Astrid Löfgren

Natasha, a obecnie idzie tak, jak chcecie?
Zupełnie nie. Sprawa z rządem, New Avengers, nowy projekt Coulsona. Powiedziałabym, że jest wręcz odwrotnie. 
 
James, ja się nie dziwię.
Na przykład jakie rzeczy? Chyba sporo rzeczy udajesz, co?
Tu też się nie dziwię.
/Ponownie uciekają mi lata po przeprowadzce na Brooklyn. Zwroty, których używał wobec mnie Dugan. Dawny akcent. Historie, które opowiadał mi Isayev. Sporo tego. Ale wracają za to inne wspomnienia, jakby mój mózg mógł spamiętać tylko określoną liczbę rzeczy.
/Ja po prostu... mam tendencję zatajania niektórych rzeczy. Wiem, że to dość irytujący nawyk, ale zwyczajnie sądzę, że czasem lepiej nie mówić wszystkiego, bo tak będzie lepiej dla obu stron. Nie pamiętam tylu rzeczy, ilu bym chciał i to właśnie dlatego tak broniłem się przed opowiadaniem niektórych historii, takich jak choćby ta o Francuzkach czy sukience, czy ta o ruletce, a inne przywołuje kilkukrotnie. To nie dlatego, że jestem wrednym człowiekiem, a dlatego, że po prostu ich nie pamiętam. Znam fragmenty, wyrywki, wiem, że coś takiego się zdarzyło i... to wszystko. 

1 komentarz:

  1. Natasha, sprawa z rządem czyli co masz na myśli?

    James, w sumie nie zdziwiłabym się, gdyby rzeczywiście tak było, że możesz zapamiętać tylko określoną ilość. Próbowałeś sobie spisywać to, co pamiętasz? Tak na wszelki wypadek.
    W twoim przypadku wydaje się całkiem naturalne, że zachowujesz dystans, masz granice i pewne rzeczy ukrywasz lub nie chcesz się do nich przyznać. W końcu lepiej powiedzieć to, co się wie na pewno niż to, co zna się tylko po części, prawda? A wredny to i tak jesteś. Czasami.

    OdpowiedzUsuń