N, wychodzi na to, że mocno dostał w głowę, skoro się na to zdecydował. Nie wiem, za cholerę mi to nie pasuje. Taki w tej scenie jest bierny, jakby mu nie zależało. Dwa lata uciekał, żeby wrócić do lodu. No, świetny pomysł. Nie trzeba obejrzeć filmu, żeby wywnioskować ze spotów czy trailerów, że chłopak sobie radzi. Ma kruche podwaliny wyjścia na prostą, ale je ma. Nie rozumiem, jak można było tego nie wykorzystać. Zamiast tej sceny mogli dać cokolwiek, co wskazywałoby na to, że podjął jakieś konkretne kroki, z własnej woli czy nie, bo tak jak mówisz – zamrożenie nic nie da, a tutaj naprawdę mamy unik, który dziwi i mnie osobiście boli.
Pozwalam, niech ci interwencja dobrze służy. Możesz jeszcze wykorzystać myk ze środkami przymusu bezpośredniego, jeśli pójdziesz w stronę „psychiatryczno-medyczną”, że tak powiem. Mogłoby się ładnie uzupełnić. Najpierw środki przymusu, bo chyba potrzeba by było ich kilka, potem Bucky wpada w kryzys intrapsychiczny, środowiskowy, relacyjny, jakikolwiek inny i mamy interwencję. Chociaż nie wiem, czy nie wyszłoby takie coś zbyt dramatycznie.
Serce złamane od samego czytania. Twórcom chyba naprawdę zależało, żeby części widzów rozwaliła się psychika. Jak tak to czytam to nie jestem już taka pewna, czy chcę to zobaczyć w kinie.
Koniec końców stanie na tym, że za wszystkim stoi Natasha :P
/Może Bucky jest taki trochę OOC dlatego, że za tą scenę odpowiadają już nie bracia Russo, a twórcy "Black Panther"? Bo raczej ta scena nawiązuje właśnie do BP, nie IW, więc to do nich należy. To by wiele wyjaśniało, choć i tak trochę nie trzyma się to kupy i większość fandomu tę scenę zwyczajnie zignoruje i wyprze. Podobnie było z bezsensowną śmiercią Pietro, który żyje i ma się świetnie w większości ff.
/Właśnie staram się wymyślić coś, co jednak choć trochę ograniczyłoby dramę. Najpewniej wrzucę notkę post-CW dziewiątego maja i od tamtego czasu blog stanie się już czystym AU, bez większego trzymania się w kanonie MCU. Nie będę przynajmniej musiała już męczyć AoS, żeby wiedzieć, co dzieje się z ACTU, Malickim i Inhumans. A i najpewniej Steve zostanie stałą postacią na blogu, więc pewnie zmienię nazwę na "Ask Bucky Barnes & Steve Rogers" albo coś w tym stylu i może od czasu do czasu pojawiać się będą notki także z jego perspektywy.
/Ale właśnie przeczytałam, że w filmie pojawi się stucky scena w windzie. Nie wiem o co dokładnie chodzi, ale już chcę to zobaczyć :P
/Natasha, Sharon i Wanda. Wszystkie chcą znać jego sekret dbania o fryzurę.
Wanda, z kim obecnie najlepiej się dogadujesz? Albo inaczej: z kim najlepiej ci się pracuje?
/Najlepiej pracuje mi się z Kapitanem i z Samem. I z Clintem, jeśli już wybierze się z nami na misję. Ale jeśli chodzi o zwykłe "dogadywanie się", o zwykłą relację, najlepiej rozumiem się chyba z Visionem.
James, biorąc pod uwagę taki drobny szczegół, że sen zazwyczaj przysparzał ci nie lada rewelacji w obrębie ślicznej główki, to jednak jest to coś nadzwyczajnego.
Ta, chyba o to mi chodziło. Nie wiem. W każdym razie: co w tym złego, że cały czas jadłbyś więcej niż przedtem i organizm by się do tego przyzwyczaił, skoro teraz jesz mniej i jest przyzwyczajony? Jedząc więcej nie narażałbyś się na szwank, pozostaje tylko kwestia przyzwyczajenia. W sumie to już nie wiem, o co mi chodzi, zaplątałam się.
/Dla mnie i owszem, ale raczej dla nikogo więcej, więc wydawało mi się, że nikogo to nie obchodzi, bo i z jakiej racji miałoby? I mam śliczną główkę? Że co?
/A to w tym złego, że ja zwyczajnie nie lubię jeść. I mam do tego prawo. Jem tyle, ile muszę, ale nie więcej. Bo nie mam ochoty.
N, mogli się skonsultować z braćmi, bo wyszło słabo. No ale dobra, posiedzi nie wiadomo ile czasu w lodówce i może zmądrzeje. A nie, przepraszam – wyzdrowieje i znormalnieje. Skoro z takiego założenia prawdopodobnie wyszli twórcy, to pewnie tak będzie.
OdpowiedzUsuńNo to klimaty interwencji mogłyby się nadać. Nie są tak dramatyczne jak środki przymusu. Przełomowy moment się szykuje i już czuję wszechobecne Stucky.
Oj, brzydka rzecz mi przyszła do głowy :P Pocieszyło mnie to jednak. Nie no, gdyby nie było luźnych momentów, to na pewno ludzie by powariowali. Ileż można patrzeć na czyste cierpienie.
Ale patrz, jak twardo się trzyma. Żadna nie może się pochwalić takim blaskiem, puszystością i innymi ochami i achami, jak on, a więc nie dał się złamać. Co za dzielny człowiek.
Wanda, a za co ich cenisz? Steve’a, Sama i Clinta znaczy.
Vision też pomaga w okiełznaniu mocy?
James, nie wiem jak inni, ale ja na przykład się o ciebie martwię od czasu do czasu, więc mnie to obchodzi. Tylko mi nie mów, że znowu mi czegoś nie wolno. Śliczną, bo nie brzydką.