A tego się wytępić nie da, bo przecież każdy to wielki znawca i wie lepiej.
Bucky by się też przydał na zajęciach psychologii dla studenciaków ;D Jak z nim dadzą radę, to mogą leczyć innych xD Taki egzamin, o xD
Cap jako "obrońca uciśnionych i niewiast" powinien wyglądać szeroko i przekonywująco. Zazwyczaj antybohaterowie mają jakieś skazy, ale Bucky przestał być antybohaterem w momencie gdy uratował Capa. Chyba, że ja pomyliłam moment kulminacyjny w jego życiorysie.
Napiszmy petycję do Marvela o dietę nieśliwkową dla Bucysia <3
Ja głosując na tę opcję miałam konkretną osobę na myśli xDDDD Wiesz, dziewczyną to mogłabym być tylko ja, ale mojego charakteru, wyglądu i czaru w żaden sposób nie oddasz.../"when i hear someone talking shit about bucky" -> klik
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDd
/Studenci mieliby dać sobie z nim radę? Jeśli profesorek by dał, to byłby cud :P Chłopak widział i przeżył rzeczy, o których niektórzy nawet nie daliby rady słuchać.
/Momentem kulminacyjnym w życiorysie Winter Soldiera (a to on może uchodzić za bad guya) był raczej moment pt. "Who the hell is Bucky?", a cała reszta (w tym uratowanie Steve'a) była tylko jego konsekwencją.
/Już się boję, jak rozrośnie się do następnego filmu...
/Raczej wiem o jaką konkretną osobę ci chodzi, ale niestety tutaj Stucky wprowadzać nie zamierzam. Ale na pocieszenie powiem, że kończę powoli trzecią (i ostatnią) część miniaturki.
/A jeśli chodzi o dziewczynę dla Bucky'ego (tutaj znowu cię zasmucę), mam już nawet dwie kandydatki. Za to z kandydatem na potencjalnego chłopaka mam już problem.
Jeśli byś go stracił i teraz, to byłoby to w sumie końcem twojej przeszłości. W sensie, on o wszystkim przypomina, jest częścią tego co było, a gdyby wasze drogi by się rozeszły to mógłbyś zacząć wszystko od nowa.
/Nie, nie mógłbym. Jeśli Bucky by odszedł - szukałbym go kolejny raz. Jeśli straciłbym go - opłakiwałbym go kolejny raz, ale nie zapomniałbym o nim i nie odciąłbym się od tego etapu w życiu. To mój przyjaciel. Nie mógłbym ot tak zapomnieć i pójść dalej. O nikim ot tak nie zapominam.
Ale i Zimowy Żołnierz i Bucky Barnes są dopełnieniem ciebie teraz./Można spojrzeć na to i w ten sposób. Ale po co się nad tym roztrząsać? Ja to ja. Po prostu.
Gdyby tak tylko można było to chyba połowa Internetu by zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Choć niby Marvel powinien się cieszyć - ma postacie, o których się dyskutuje, które wzbudzają różne emocje.
OdpowiedzUsuńHah wyobrażasz sobie taką rozmowę o pracę z Bucky'm? Który to ciebie sprawdza? xD ja to bym od razu pewnie podziekowała i powiedziała że mogę podłogę przecierać xD
Będą tylko 3 części? :( ale cieszę się, że to ruszyłaś. Myślałam że po filmie odpuścisz. Co bym ze smutkiem zrozumiała.
Mam konkurencje? To aż dziwne, bo jestem niekonkurencyjna xD a tak serio - skoro jakby nikt nie pasuje że znanych to może jakiegoś chłopaczka z targu? Może jakiś przystojniak mu śliwki sprzedawał? xD
To czyją stratę odczuwasz do tej pory?
Ja to ja to proste jak dwa razy dwa.. Polskiego rapu słuchasz? Co by nie męczyć cię tematem osobowości. Jakiej muzyki słuchałeś i jaka ci się teraz podoba?