16 sierpnia 2016

Astrid Löfgren

N, i jakież będzie jego zdziwienie, gdy po pierwszym upomnieniu Buckyś zupełnie nic sobie z tego nie zrobi i radośnie będzie bluzgał dalej <3
A okazało się, że różnica jest :P Ja w sumie odkryłam nową notkę przypadkiem, bo byłam w trakcie czytania poprzednich. Telefon mi się schrzanił i zamiast przejść do następnej, otworzył stronę główną. Ale w sumie dobrze, wieczorem fajnie się czyta.
Poczekaj, aż wyzdrowieje.
/Jak nic sobie z tego nie zrobi? Nie doceniasz go. Ależ zrobi i to dużo. Będzie bluzgał o wiele mocniej i soczyściej, okazując tym Steve'owi swoją sympatię. 
/Sama też tak mam, że wolę czytać coś wieczorem, nieważne czy to papierowa książka czy ff na ekranie telefonu. Mam też słabą wolę i jeśli widzę, że pojawił się nowy rozdział czy notka, czytam to od razu, zamiast zabrać się za to rano. Szkoda tylko, że ostatnio wyrzucałam więcej linków ze swojej listy "do czytania", niż do niej dodawałam, bo blogi obumierały.
/Zawsze mogę sprawić, że zbyt szybko nie wyzdrowieje ^^ Ileż będzie miał dzięki temu materiału do narzekania!
Sam, śmierć każdego, kogo się znało, przygniata. Tym bardziej zadana w taki sposób. Przeanalizowaliście już, jakie popełniliście błędy oprócz tego, że czuliście się zbyt pewnie? 
/Wiem to i to nawet lepiej niż czasem chciałbym wiedzieć, ale to i tak niczego nie ułatwia, gdy dochodzi co do czego. Zwłaszcza, gdy są inni, w których uderza to bardziej niż w nas, i trzeba skupić się na nich, by nie skończyło się to źle.
/Staraliśmy się za to zabrać, ale... Nie jest to proste i musimy czekać aż Steve pozbiera się na tyle, by móc się na tym skupić, a atmosfera nieco opadnie. Inaczej może być zbyt gorąco.
Wanda, tu masz rację, ale z drugiej strony ściskanie ich w środku też może doprowadzić do nagłego wybuchu, a wtedy chyba mogłoby być nawet gorzej. 
 Nauczyłam się trzymać to w sobie do czasu, aż będę mogła dać temu ujście. Sprawdzało się wiele razy. I nie jest aż tak trudne.
Scott, coś jeszcze pomogło oprócz alkoholu? 
 Tak w sumie to nie wiem, bo jak pomyślałem o Clincie, pomyślałem też o jego rodzinie, czyli o jego dzieciach, więc zacząłem myśleć też o swoim i przypomniałem sobie, jak bardzo tęsknię za Cassie. Nie, żebym o niej zapominał, nie o to chodzi, ale wtedy przypomniałem sobie jak bardzo-bardzo i zrobiło mi się gorzej. Tak mniej więcej było.
 

1 komentarz:

  1. N, no tak, najmocniej przepraszam. Niechcący w niego zwątpiłam.
    Oo, mam dokładnie tak samo. A do tego często zapominam, że mam coś przeczytać.
    A my ze Steve'm ile powodów do załamań <3 Nieee, nie rób mu tego. Nie daj Winniemu cierpieć więcej, niż to konieczne!

    Sam, to znaczy w jaki sposób masz albo macie zamiar skupić się, jak podejrzewam, na rodzinie Clinta? Zapewnić pomoc psychologiczną, finansową, plus pomścić go?
    A na jakim etapie zbierania się jest?

    Wanda, w sensie podczas walki dajesz temu upust? Albo podczas jakichś treningów?

    Scott, uzmysłowiłeś sobie, jak bardzo tęsknisz i jak niepowtarzalne jest bycie tatą, jak bardzo można kochać? Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak paskudnie musiałeś się czuć. Właściwie to być może nic się nie zmieniło i czujesz się równie paskudnie co wcześniej.

    OdpowiedzUsuń