A może to będzie strój Borata? ;p to już by było przegięcie xD
Myślę, że nie xd
Ej... Steve zarobi na odpowiedni prezent :(
/A tam, ładnemu we wszystkim ładnie, więc dałoby się to przeżyć. Tylko biedny pan Evans mógłby sam zacząć prosić o to, by uśmiercili Capa :P
/Ty go po prostu nie doceniasz i w niego nie wierzysz!
/Och, wiesz przecież, że żartuję. Jeśli chodzi o szpiowanie Bucky'ego z mężczyznami, uznaję tylko Bucky/Steve i Bucky/Toro. Reszta nie jest dla mnie.
S: temu nie chcę go wypytywać o jakieś szczegóły czy relacje. No zawsze jest czyjaś wina.Zawsze jest czyjaś wina, ale nie można wysuwać osądów, póki nie ma się żadnego dowodu. Zwłaszcza w sytuacji, w której nie można pozwolić sobie na utratę sojuszników.
W: pytam wszystkich o to, ale czy Swann mogła bardziej pomóc? Jakie masz przeczucia?Można tylko gdybać. Każdy mógłby zrobić więcej, ale nie zrobił. Teraz już nie można tego zmienić.
A oni mu powiedzą, że ma nie marudzić i odwiedzić parę razy solarium, co by ładnie, równomiernie całe ciało opalić xD
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem ;* Też sobie żartuję xD
Ale ja pokładam nadzieję w człowieczą część Bucky'ego, ale życie pokazało, że nie warto mieć czasem złudzeń xD
S: A co na to T'Challa? To on ją załatwił.. No i Scott leczy kaca?
W: Wiadomo, że teraz tylko gdybanie zostało. Wiem, że jak to Sam powiedział, nie warto tracić sojuszników, ale teraz chyba każdy każdemu powinien patrzeć na ręce.