No to tak, ale i tak sądzę, że ma bardziej beznadziejny... Hydra to organizacja składająca się z x osób, a nie osoba jednak xD Więc wolałabym mieć w ksywce państwo xD Skoro można nazwać dzieci kierunkami geograficznymi, czy kolorem to nazwą kraju również xD
A gdzie jest Steve by go z tych rur uwolnić? :(
/Kapitan Ameryka ma taki, nie inny pseudonim, bo jest symbolem Ameryki. Madame Hydra od dziecka szkolona była przez Hydrę i przez pewien czas nią dowodziła, więc stąd taki, nie inny pseudonim.
/Steve ciągle jest Hail Hydra. A Bucky dostał czegoś na kształt ataku paniki, kiedy zorientował się, że Pajęczak ma go ponoć zabić. Bucky nie mógł do tego dopuścić, więc postanowił zabić Moralesa, zanim ten zabije Steve'a. Nie był jednak w stanie pociągnąć za spust, więc SHIELD go dorwało.
+ Nie wiem co schrzaniło się w edycji poprzedniego posta, że wygląda tak, nie inaczej.
S: To smutne, że T'Challa wam nie ufa, to że chce was wykorzystać to rozumiem, ale przecież to się później kończy zawsze, że ktoś musi być tym pokrzywdzonym, a że was jest mniejszość. Nie będę wskazywać palcem.
No ale może to by jego szejkowi polepszyło smak?
/T'Challa ufa nam na tyle, na ile uważa to za rozsądne. Rozumiem go. Został królem, ma wiele na głowie, za wiele odpowiada, i nie dziwię się, że nie do końca ufa gościom takim, jak my.
/Skoro nie chce, nie będę go zmuszać ani prosić. Przeżyje bez piwa. Z trudem, ale jakoś da radę.
S: Oj tam, nie to miałam na myśli. Już od razu rób ze mnie tą złą.Nie robię. Naprawdę nie. Wiesz, że nie kłamię, ponieważ nie potrafię.
No ale mówiąc na radce, że jest się Madame Hydra to albo zaliczy się ucieczkę drugiej strony albo próbę zabicia bo świat byłby lepszy bez agentów Hydry? :p
OdpowiedzUsuńEh, coś bym wspomniała ale nie mogę xD nie dość, że Steve jest po złej stronie to jeszcze z jego winy Bucky został pojmany :o mam nadzieję, że ten stan rzeczy zmieni no i że jak nie on to Kobik go uratuje xD
Może przy kopiowaniu tekstu uznało, że lepiej mi z mniejszej litery xD
S: A jak Wanda, Swann i Ant? To trochę śmieszne, że musicie sobie każdy nawzajem patrzeć na ręce. A gdzie te przyjaźnie.
Stary, zabrzmiałeś jak alkoholik co bez piwa nie dostrzega piękna świata.
S: Jesteś kochany, nawet bardziej niż Bucky. To może uczcimy zakopany topór pysznym szejkiem?