Haha wen powoli wraca, że sama z siebie dopisujesz? <3 ale racja, nawet Marilyn nie będzie mieć i nie miała tak kociego kroku jak Bucky xd
Mam dwa tatuaże więc to daje trzy xd
/A wiesz, że wen wrócił do mnie po obejrzeniu CW z dubbingiem :P? Słuchałam pana Hycnara i pisałam kwestie Bucky'ego, wyobrażając sobie, że tak właśnie brzmi. Samych wypowiedzi Bucky'ego nabazgrałam ponad stronę, więc jeśli dodam do tego opisy i odpowiedzi Steve'a, zrobią się z tego trzy strony. A nawet więcej, bo monolog na pół strony Bucky będzie wygłaszał podczas robienia pewnej czynności dla dorosłych.
/Nie liczy się! Musi być co najmniej pół tuzina i to takich futrzanych.S,B: Steve, skąd ta nagła odwaga by się oświadczyć? I to dwa razy! Coraz bardziej się otwierasz! A kto na tej kanapie będzie cię.... tulił Steve? Oj Bucky nie mów że serio nie chcesz?
S: Przed pierwszym razem miałem tremę, przy drugim było już łatwiej, bo wiedziałem, że Bucky się nie wścieknie, a co najwyżej znów powie, że mam mu nie zawracać czterech liter. A tak właśnie powiedział, więc to nie jest jednoznaczne ,,nie''. A bywam uparty, więc będę "nękać" go tak długo, aż jednak się zgodzi.
No i tulił? Ostatnio nie ma poranka, podczas którego obudziłbym się bez siniaków, bo Bucky co chwilę wbija mi łokieć między żebra. Ten lewy, więc boli. A wszystko przez tego kocura, który uparł się na spanie na moim miejscu.
B: Teraz to już jego miejsce, kocie.
S: Och, poważnie? Nie zauważyłem, dziękuję za informację.
B: Spędzasz ze mną zdecydowanie zbyt dużo czasu. Zacząłeś robić się sarkastyczny. I to jeden z powodów, przez które nie możemy się pobrać. Po ślubie może być z tobą jeszcze gorzej.
To podczas rzeczy dla dorosłych się mówi? Uu Steve chyba potrzebuje jakiegoś doszkolenia xD ale to oglądaj więcej takich wersji <3
OdpowiedzUsuńTo sfinksy się nie liczą? ;o dyskryminacja!
S: To co cię do tego nakłoniło? Więc ty starasz się spać na Buckym by kot miał miejsce? Zawsze możesz go skopać. W sensie kota.
B: Ale i tak go kochasz? Bo jak nie to ja go przygarnę, w sensie Steve nie kota.