10 października 2016

Astrid Löfgren

Otóż to. Między słowami znajdzie się czasem więcej, niż w ogólnym ujęciu całego tekstu.
No weź, bo mnie zaraz te emocje rozniosą. Chcesz, żebym zaczęła cierpieć na bezsenność? Tego typu dialog przywołuje całe mnóstwo dręczących myśli, a noc to najlepsza pora na życiowe i buckysiowe rozkminy.
/Jestem idealnym przykładem, że powiedzenie ,,głupi ma szczęście'' się sprawdza, bo czasem coś wychodzi mi dobrze przez przypadek :P
/Przecież to było takie romantyczne spotkanie! Najpierw ten zapierający dech w piersiach, wyciskający łzy z oczu dialog, a później jeszcze to, jak Bucky rozwalił jej głowę, kopiąc ją w twarz. No, to akurat mi się podobało.
Steve, chyba czasami warto przestać próbować go zrozumieć. Tak dla oczyszczenia umysłu. 
 Cóż, coś w tym jest, zdecydowanie. Czasem zastanawiam się czy to on, czy ja żyję innym świecie, w którym normy i podstawowe zasady komunikacji i logiki działają inaczej.
Bucky, myślę, że czasem bardziej żałosny od samego widoku jest powód. 
 Czyli teraz sugerujesz, że jestem żałosny? Kobieto, no weź, co ja ci zrobiłem, że tak mnie dręczysz?!
/Dobra, akurat teraz to jaja sobie robię. Trochę racji masz.

1 komentarz:

  1. N, aż taki przypadek? To chcę być tak samo głupia, jak ty! Nie mniej, nie więcej.
    O nie! Jak on mógł to zrobić? Albo nie, rozpacz odkładam na bok, bo dobrze, że tak zrobił. Jest dramatyczniej.

    Steve, świat ten sam, tylko ludzie dziwni. Chociaż myślę, że to raczej on błąka się po jakichś wyimaginowanych krainach, gdzie tak znaczy nie i odwrotnie, ale tylko czasami, bo tak.

    Bucky, dobrze, że powiedziałeś, bo już chciałam się irytować. I trochę racji mam, tak? Moje życie jest teraz spełnione, mogę umierać.

    OdpowiedzUsuń