21 października 2016

Astrid Löfgren

N, to tylko nieistotne szczegóły.
Dziewczyna zachowała się naprawdę w porządku, nie ma żadnych "To tylko fikcja". Jestem mile zaskoczona.
/No tak, przecież liczy się efekt. Poderwał? Poderwał, więc po co wnikać w szczegóły.
/Właśnie zerknęłam i przyznaję, że jestem naprawdę zaskoczona. Niby nie powinnam, bo pogodzenie się z konstruktywną krytyką to coś normalnego. No, ale nie na wattpadzie. 
Wanda, a jak widzisz szanse?
 Ciężko powiedzieć. Wydaje mi się, że tutaj nie można niczego przewidzieć. Można mieć tylko nadzieję, że się uda.
 
Steve, "To nie ja, to oni"? Ten to ma łeb na karku.
 Cóż, mniej więcej właśnie tak - To nie moja wina, że nie zauważyłem tego błędu. To twoja wina, że go popełniłeś i ich, że go dostrzegli. Robię postępy w rozumieniu go. Jednak wolę nie sprawdzać czy mam rację.
Bucky, nie, nie dziwi mnie. Dupkiem byłeś i dupkiem pozostaniesz, ale mogłeś się już od święta powstrzymać. Chociaż jeden, cholerny raz.
 Mogłem, ale tego nie zrobiłem. Co poradzę, że lubię zniechęcać do siebie ludzi? To bardzo fajne hobby. 

1 komentarz:

  1. N, w tamtych czasach kobiety pewnie leciały na takie sierotki.
    To powinno być czymś normalnym, ale nie jest. Zdecydowanie zbyt często widzę, że naprawdę konstruktywna krytyka, taka której bym nawet pozazdrościła, jest przyjmowana jak grom z jasnego nieba, bo „jak ktoś śmie mnie pouczać, to moje, wiem lepiej, bla, bla”. To kolejny dowód, że nie należy oceniać książki po okładce, tutaj twórcy po tekście. Ja za tym poszłam, bo stylistycznie też to wszystko mnie poraziło. Może dlatego zdziwienie się spotęgowało. Ale to tylko świadczy o dojrzałości tej dziewczyny. I świetnie, oby więcej takich ludzi.

    Wanda, trzymanie kciuków nic nie da, nie? Z milszych rzeczy: znalazłaś sobie może jakieś hobby? Jak w ogóle wygląda twój typowy dzień?

    Steve, sukces. Ile ci to zajęło? Jakieś pół roku?

    Bucky, no to pomyśl sobie, że ktoś jest na skraju wytrzymania, ty o tym nie wiesz, ale temu komuś wjeżdżasz na psychikę, nawet w żartach. Obrażenie zostaw ewentualnie tym, którzy obrażają ciebie, a zniechęcać sobie możesz innymi sposobami. Tak, wiem, lubisz akurat ten sposób, ale błagam, przymknij się czasem.


    OdpowiedzUsuń