14 kwietnia 2017

o.

A Ty spotkasz swojego Osła, z którym będziesz mieć ładne smoczoślątka? :D
Powiem Ci, że nigdy nie grałam w Simsy i nie bardzo wiem o czym do mnie mówisz, ale nie patrząc na podpis to miałam w głowie, że wolę laskę w koku xD I to nie dlatego, że kojarzy mi się z Bucky'm xD
To jest czasem smutne, że ktoś coś robi amatorsko w domu i robi to lepiej od ciebie, gdy to ty jesteś osobą wyszkoloną, płacą ci za to etc xD
/Jesteś moim Osłem :P!
/CC to po prostu szeroko pojęta zawartość zmodyfikowana (włosy, ubrania, meble itp.), które tworzą fani dla fanów, nie czerpiąc przy tym żadnych korzyści materialnych. Pani w koku ma włosy, oczy, rzęsy, brwi oraz skin (w co wpisują się usta, piegi i cała skóra) fanowski. Rysów jej twarzy nie tknęłam, po prostu jej to założyłam. I różnica jest ogromna, tekstury są o wiele bardziej realistyczne, włosy nie są sztywne, a rzęsy są 3D. Do tego fani dorabiają wiele animacji, możliwość zmiany wzrostu, wiele nowych czynności, który EA nie dało do gry, ponieważ... silnik gry im na to nie pozwalał :P Rozumiesz? Tłumaczą, że cała masa ludzi zajmujących się grą nie zdołałaby zrobić tego, co na amatorskim sprzęcie zrobiła grupka osób z internetu. Bo po co się starać, jak ludzie sami sobie to zrobią :P
S: Szkoda...
 Czasem lepiej nie wiedzieć za dużo. Można się rozczarować i byłoby kiepsko.
B: A co masz w nagrodę?
 Em... Steve poskramia mojego smoka,  później - wiesz, jak to rycerze - bawimy się kopiami. Czasem wchodzimy do wieży tylnym wejściem albo przez balkon... Kurczę, szkoda, że nie wpadłem na ten szyfr te kilka lat temu. To by wiele ułatwiło. 

1 komentarz:

  1. Ja nie rodze! ;p
    I właśnie to jest wstyd! Chyba że oni tak płacą swoim pracownikom, że im to jest obojętne i nikt nie wchodzi im na ambicje xD
    Ja się na tym nie znam, więc pewnie mało bym zrobiła ale gdyby mieli to sprzedać a ja zarobić to why not? :p

    S: wasze "małe co nieco" mnie nigdy nie rozczaruje
    B: Przed dzieciakami? czy przy drużynie byś mówił do wszystkich że masz ochotę wejść przez balkon do domu?

    OdpowiedzUsuń