Ten dopisek o podtekście był bardziej do Ciebie niż do nich, ale ładnie wybrnęłaś xD
I właśnie przez takich hipokrytów mniejszych czy większych rośnie chłam xD Dlatego chyba nic na to nie zaradzimy, bo co nam do tego kto jak wydaje swoją kasę? Skoro chce być pro i biblioteczkę w domu wypełnioną komiksami? ;p
/Trzeba było jaśniej, to nie głowiłabym się nad wymyślaniem rycerskich dwuznaczności. Chociaż miałby być raczej głupie, nie seksowne, więc mi jakoś wyszło :P
/Albo chce być pro i mieć biblioteczkę wyplenioną grami. Niby nic mi do tego, jak ktoś wydaje swoją (lub rodziców, co przychodzi pewnie im jakoś łatwiej) gotówkę, ale jednak taka hipokryzja ma też wpływ na innych graczy. Bo gdyby tacy ludzie nie tylko narzekali, ale też naprawdę przestali kupować, to firma dostałaby po kieszeni i może coś zmieniła w swojej polityce. Znów przywołam przykład EA. W podstawówce grałam w The Sims 2 - dodatki wychodziły często, ale były bardzo dopracowane, bardzo obfite, pomysłowe, odkrywało się je całymi dniami, obiektów była masa, a cena to było jakieś 70-80 złotych. Teraz mamy The Sims 4 - dodatki są wtórne, ubogie, pełne błędów, bardzo rozdrobnione i kosztują 119 złotych. Ludzie narzekają, ale EA ma to gdzieś, bo zauważyło, że jakiegokolwiek chłamu nie wyda, to gracze i tak to kupią, choć ponarzekają w internecie. Więc po co zmieniać politykę?
S: To z tym smokiem zabrzmiało mraśnie! Jakaś ulubiona gra wstępna?Sam nie wiem, może... Ale nie jestem fanem mówienia o tym w towarzystwie.
No wyszły wyszły.. Smoku! ;p
OdpowiedzUsuńNo otóż to. Musiałabyś każdego takiego "fana" tłuc i odciąć od dopływu kasy xD Albo jakoś zbojkotować sprzedaż, ale zaś- udałoby to się w jakimś procencie, jeśliby nie obróciłoby się to na korzyść EA xD
S: Jesteśmy tylko my.. I jak dla mnie możesz pokazać.
B: Na błysk?