No właśnie! Jest niepowtarzalny a one wymyślają!
Nawet o niej rozmawiałyśmy oststnio xD parę tygodni temu? :p ten czas leci, więc nie wiem kiedy xD
No wiadomo - im bliżej jesteśmy osiągnięcia tego, czego chcieliśmy tym to okazuje się jednak nie warte świeczki? Z zewnątrz wszystko jej wow, a w środku to już inna bajka. Cena nie zawsze nam odpowiada.
Izanami! Przydałaby się by jakoś to ogarnąć jeśli jeszcze tego nie zrobiła.. A tak niech obczajają każda możliwa sekwencje, komputer im pomoże xD
Ich cała relacja to zbiór podtekstow?
A kto by nie chciał Bucky'ego dla siebie? Ta jego zaborczosc w serialu mu kazała pomyśleć o Bucky'm bo po co mu ktoś /coś innego? Jest Bucky i jest wszystko!
/Tutaj to także kwestia doświadczeń. Teraz jeden chłopak okazał się zdrajcą, drugi umarł za nią, pierwszy wrócił jako kosmiczny Nieczłowiek, który zafundował jej pranie mózgu przez które niemal pozabijała swoich przyjaciół, a tak w ogóle to organizacja jej marzeń okazała się być w połowie przeżarta przez nazistowski wirus, przyjaciele obrócili się przeciw przyjaciołom, ona została chodzącym generatorem wstrząsów, a jej matka okazała się psychopatką. To chyba trochę zmienia człowieka :P
/Spokojnie, nie będą siedzieć i sprawdzać każdej możliwej sekwencji po kolei, bo życia by im (a przynajmniej części) na to nie starczyło. A mi nie chciałoby się tego pisać ;P
/Oj tam, od razu cała. Co najwyżej 4/5!
/Coś tak czuję, że lista osób, która nie chciałaby Bucky'ego dla siebie (przynajmniej nie mając przy tym milusich zamiarów), byłaby kilkukrotnie dłuższa od tych, które by tego pragnęły. Chyba, że zliczyłoby się wszystkie fanki i "fanki" (te typu "nie potrafię napisać jego przezwiska i nie wiem, jak ma na imię, ale jest przystojny, więc go kocham").
D: Uuu jesteś jak to się mówi nie terenowa? Zapomniałam słowa. Ale Sam to spoko facet. Raczej się zdrajcą nie okaże.
Wyrobiłam sobie takie zachowanie przez ostatnie lata. Nie bronię jednak swojego terytorium jak lwica i nie zabraniam wstępu nikomu spoza stada. Głównie dlatego, że sprawa nie jest tak prosta, a zdrajcą częściej okazuje się ktoś z wewnątrz, niż ktoś, kto próbuje się dopiero tam dostać. To dotkliwsze, bardziej... dramatyczne. Tyle wiem z autopsji.
S: Taka cwana bestia. Ale wciąż jest w zasięgu.Wiem to. Jednak miło by było, gdyby każdy kolejny krok przybliżał nas do celu. To byłoby bardziej motywujące od tego, że choć posuwamy się na przód, to jednak stoimy w miejscu.
B: tobie serio trzeba ogon dopiąć.Po co?
Oj tam, oj tam! On "w oko mi wpadł", więc na jej miejscu bym nie narzekała xD no ale doświadczenie uczy, więc ma już nieco z górki xD
OdpowiedzUsuńHaha wiesz, ze trzy razy by mogli, czwarty to łut szczęścia xD
Ta 1/5 gdy są na osobnych misjach, ale nie.. Wtedy też o sobie by pomysleli :p
Ale to one kochają Bucky'ego czy Sebastiana bo to robi nieco różnice przy "on jest przystojny" xD
S: Sam cię wesprze..?
S: a jaki jest cel? Prócz zniszczenia Hydry?
B: Na Kłapouchego to działało?