Z drugiej strony, komiksy są niby dla męskiego grona odbiorców, a co jak co, ale porno w każdym wydaniu oni zakupią.. Szczególnie gdy są nastolatkami i ich hormony pragną tylko jednego xD Niestety, mówimy że seksualność w reklamach etc jest zła, ale to właściwie przez nią decydujemy się na zakup.
Ale tamten Steve może by sobie przypomniał jak Bucky jest i był dla niego ważny i by był delikatniejszy? ;p To Ty mi psujesz wizję, więc to Ty zaczęłaś dziwne rozważania xD
/Dlatego nie ogarniam polityki Marvela. Z jednej strony chce, żeby jak najwięcej osób sięgało po ich komiksy i wręcz krzyczy "patrzcie DZIEWCZYNY, mamy komiks o KOBIECEJ bohaterce, który rysuje KOBIETA i pisze KOBIETA, to KOBIECY komiks dla KOBIET" (o Mockingbird), ale z drugiej strony wciąż stawia na takie tandetne, przeseksualizowane pozy, podejmując przy tym dziwne decyzje o wciskaniu kobiet w rolę bohaterów, którzy wcześniej byli mężczyznami. Po co? Tak, to typowo marketingowe zagranie, ale czy nie lepiej rozwijać bohaterki tak, by miały własną, znaną i lubianą markę?
/Dobrze, więc więcej o tym nie mówię :*
S: Aww możesz o wszystkim po kolei! No chyba, że chcesz poopowiadać o twoim cudnym mężczyźnie.
Mam jedno takie wspomnienie, które pierwsze przyszło mi teraz na myśl. Na samym początku Grace była bardzo zamknięta w sobie, nie chciała nawet z nami rozmawiać, choć Bucky zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, a ja z czasem wpadłem tak samo. Ona była nieufna, to było zrozumiałe ze względu na jej sytuację. Ale do teraz pamiętam moment, w którym pierwszy raz sama do mnie przyszła, przyniosła książeczkę o biedronce i spytała, czy jej przeczytam. Nic więcej. Ale to wystarczyło.
Bo męscy bohaterowie się sprzedali i sprzedają w każdej postaci (Hydra Cap jest przykładem xD) więc w damskiej również xD A po co inwestować w tło? Czasem drugi plan musi zostać drugim planem xD
OdpowiedzUsuńPrzyznaj mi raz rację;p
S: Awww... To było takie kochane! Prędzej przekonała się do ciebie, czy do Bucky'ego?
B: Nigdy nie ośmieliłabym się krzyczeć na ciebie, jest mi przykro.