N:
Niczego nie obiecuję, ale może, może uda się wpłynąć na decyzję Sama dotyczącą zwierzęcia domowego dla Jamesa.
Obwinianie się za całe zło (nie, nie całego świata) to część charakteru Bucky'ego i zbyt szybko się jej nie pozbędzie, a jedynie po czasie może zmniejszyć jej szkodliwość. Czas leczy rany, a jemu potrzeba go dosyć sporo, ale nie traćmy nadziei!
Małe pytanie Astrid, kiedy Bucky niby sypnął żartem :P? Serio pytam, bo musiało to wyjść naprawdę nieświadomie.
Bucky:
Co ten mój uśmiech? I jest różnica pomiędzy uśmiechem i "odruchem bezwarunkowym mięśni twarzy". Znacząca różnica.
N, może nie do końca to żart, ale już mówiłam, jak się zalewałam dyskutując o jego cudnym stroju :D Rozbawił mnie wtedy do łez.
OdpowiedzUsuńJames: Tak, wielka różnica, masz rację, bo "odruch bezwarunkowy/mimowolny/jak zwał tak zwał to dystonia, a nie uśmiech. A ty się uśmiechasz, proszę pana, a nie wykrzywiasz się dziwnie. Mam cię.
Nie martw się, kreuję inne. :D
OdpowiedzUsuń(Chodzi o szablon)
Masz piękny uśmiech! Ot co. Jak dla mnie to możesz cały czas miec taki "odruch bezwarunkowy mięśni twarzy" :3
OdpowiedzUsuńN: niezmiernie sie ciesze ze w koncu cos w tej sprawie ruszyło :)
Pozdrawiam!