11 kwietnia 2015

Astrid Löfgren

James, jak na dociekliwą wredotę przystało zapytam: co ty chłopcze kombinujesz?
Kombinuję? W jakim konkretnie sensie "kombinuję"?
Mam prosty plan; znaleźć Uśpionych i wyeliminować zagrożenie. Wiem, że Rogers czy Wilson odsunęli by mnie i starali się załatwić to ugodowo, co byłoby cholernie złym pomysłem. Znalazłem więc kogoś, kto mi pomoże.
Chyba, że chodzi o moją "ucieczkę". Powinni przewidzieć, że prędzej czy później do tego dojdzie. Nie mogli by być tak naiwni, by sądzić, że zrobią ze mnie potulnego pieska kanapowego.

1 komentarz:

  1. Właśnie o toto mi chodziło.
    Chyba byli tak naiwni, skoro cię nawet dobrze nie upilnowali.
    Daleko zwiałeś? Masz już jakiś trop tych całych "uśpionych"?

    OdpowiedzUsuń