21 kwietnia 2015

Astrid Löfgren

James, przetłumacz mi, proszę. Może i wschód jest mi bliski, ale tego języka nigdy nie ogarnę, chociaż słyszę prawie codziennie.
Muszę się z panem dowódcą zgodzić.
Yelena, czy jest coś, co sprawia ci jakąś trudność w twoim zawodzie? I czy łączy albo łączyło cię coś z SHIELD?
N: Mam nadzieję, że aż tak nie pokaleczyłam tego języka, bo znam tylko marne podstawy. A szkoda, bo mogłabym wtrącać go częściej.
Za druzhbu myezhdu narodami!- za przyjaźń pomiędzy narodami/krajami!
Kolodnaya vodka, shchi da kasha – pishcha nasha!- Zimna wódka, kapuśniak i kasza to wszystko, czego potrzebujemy do życia (to stare, rosyjskie przysłowie, które dosłownie tłumaczyć można jako: "zimna wódka, kapuśniak i kasza to całe nasze pożywienie")

Yelena:
Chodzi o trudności fizyczne czy te z natury bardziej, no... moralnej? Zapewne z obu, ale nie ma sensu tego roztrząsać.
Z SHIELD nic osobiście mnie nie łączyło, ale przez Romanową przez pewien czas siedzieli mi na ogonie.
Bucky:
Osobiście wolę rosyjski od mojego rodzimego języka. Łatwiej układa mi się na języku i chyba mówię w nim bardziej zrozumiale. 
Isayev był jak na tamte standardy całkiem dobrym człowiekiem. Nazywał mnie czertovskim gopnikiem czyli agresywnym, pieprzonym... gnojkiem, próbował pohamować, dawał prawdziwe jedzenie, a to już naprawdę było coś, pozwalał próbować się upić dla mojego własnego, świętego spokoju i dowodzić kiedy trzeba. Raz zabrał mnie do swojego domu. Potem przydzielono mi kogo innego i chyba łatwo domyślić się, kto był pierwszym celem.

1 komentarz:

  1. N, bardzo dziękuję. Dobre i podstawy. Ja nawet tego nie ogarniam, chociaż często rozumiem co ktoś mówi. Bardziej na zasadzie podobieństw sobie kojarzę, więc czasami jest ciężko jak np. się taki Białorusin napatoczy i zapyta o drogę :D

    Yelena, a miałaś jakieś od nich propozycje współpracy czy nic z tych rzeczy?

    James, w sumie nie dziwne, skoro długi czas posługiwałeś się tym językiem. Chociaż wydawałoby się, że angielski jest łatwiejszy w wymowie niż rosyjski.
    Jeśli ty mówisz, że był dobrym człowiekiem, to naprawdę musiał nim być. Dobrze, że chociaż jedną taką osobę na swojej drodze spotkałeś.
    Nie wiem czy mi się chce domyślać.

    OdpowiedzUsuń