Może i mówiłaś, ale raczej nie do mnie, choć przyznam się, że nie pamiętam. Co do przeciąganie ludzi na dobrą stronę to najlepiej wychodzą na tym właśnie ci ludzie, a nie on, więc to chyba dobrze, prawda?
Może i dobrze, ale nie zmienia to tego, że jest to zwyczajnie durne. Facet daje drugą szansę najgorszym szumowiną i nie obchodzi się to bez echa, więc łatwo można to wykorzystać. Tym bardziej teraz, gdy SHIELD prezentuje się naprawdę mało imponująco.
Nie interesuje mnie z kim sypiasz, lecz kto odważył się uderzyć ciebie, bo to doprawdy interesujące.
Słyszałeś o czymś takim jak lustro? Całkiem przydatny wynalazek i nie potrzebujesz do tego żadnych talentów.
Każdy ma swoje gusta, a ja nie zamierzam negować twojego.
A w tym wypadku nie jest to jedno i to samo?
Obrywałem od Beccy, obrywałem od agentki Carter, od Gretchen, od wszelakich agentek Hydry czy nie Hydry, raz od prostytutki, czy choćby i od Pajączka. Było ich zapewne więcej. Choć samo uderzenie mnie jako mnie to raczej nic nadzwyczajnego, to uderzenie w twarz Zimy to już chyba coś. Mam lepsze rzeczy do roboty, niż stanie w łazience i strojenie durnych min do lustra. Nie wiem jak ty, ale ja wyrosłem z tego jakieś dobre osiemdziesiąt lat temu.
Jestem wdzięczny. Bez naprawdę.
Zawsze twierdziłam, że to naiwne, ale on ma swoje racje i co poradzić. A Romanowa wie? Jak zareagowała?
OdpowiedzUsuńW tym jednym przypadku akurat mogłabym się zgodzić.
I od Francuzów :)
Nawet siostra cię uderzyła? Serio? I Carter? Coś ty in zrobił?
Pogubiłam się. Domyślam się, że Bucky Barnes oberwał od kobiet wiele razy i wcale mnie to nie dziwi. Określę więc ciebie jako ciebie już z metalową ręką ale nie podczas walk, bo to naprawdę wymaga odwagi.
Co do lustra to raczej chodziło mi o to, że nie musisz posiadać specjalnych talentów, by "spojrzeć sobie w twarz", panie mądralo. Sorry ale skoro wypisujesz dyrdymały muszę to jakoś skomentować.
"Bez naprawdę". Teraz widzę, że muszę rozmawiać z tobą na opak.