N, różnica jest, tak.
Wiem, ogromna różnica. Kończyłam liceum o profilu plastycznym, więc barwy to dla mnie i zabawa i genialne zjawisko, bo każdy tak naprawdę postrzega je inaczej. A tritanopia to nie jeden z rodzajów dichromatyzmu? Coś tak mi się z zamierzchłych czasów biomedyki kojarzy.
Fascynujące bez dwóch zdań.
Mój błąd! Powinna być protanopia zamiast dichromatyzmu, bo ona i tritanopia są jego odmianami.
O tak, gama barw i ich postrzeganie są naprawdę fascynujące i różnorakie. Szczególnie, gdy chce się kupić farbę do pomalowania ścian. Ja widzę pomarańcz, a okazuje się, że to jakieś słoneczne piaski pustyni :P
James, nigdy o nic nie wypytywał?
Lepszy nie byłeś, czyli że co? Ciężko dzisiaj myślę, proszę jaśniej.
Masz problem z podrapaniem po pleckach? No nie gadaj.
Nawet jeśli drzwi otwierasz prawą ręką, to możesz je wyrwać, tak całkiem przypadkiem?
Wypytywał, owszem, ale raczej łatwo domyślić się, że zbyt wiele informacji ode mnie nie uzyskał. Zaczął coś podejrzewać, zaczął kręcić i nie wiem, co tak naprawdę planował, ale przecież nie bez powodu kazali pozbyć się jego i całej jego rodziny po tym, jak raz zabrał mnie do swojego domu.
Lepszy nie byłem, bo też się na niego gapiłem. Rym całkiem przypadkowy.
Lewej wolę do tego nie używać, bo mogłoby to nie być zbyt miłe, a z prawą miewam przy tym drobne problemy. I nie, to nie jest zabawne.
Siła ramienia jest podkręcona na maksimum, bo z założenia miała być to broń, a nie proteza, więc tak. Muszę myśleć o tym, jaką siłę wkładam w wykonanie danej czynności, bo mogą zdarzać się... nieprzyjemne incydenty.
N, jak dobrze wiedzieć, że jednak nie zapomniałam :D
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej czasem może być zabawnie. Całkiem niedawno w internetach szalała sukienka, której kolory ciężkie były do jednoznacznego nazwania. Dzięki tego typu, wydawałoby się, bzdetom wychodzi dopiero, jak bardzo wszyscy się od siebie różnią.
James, wydaje mi się, że mógł chcieć wyciągnąć cię stamtąd. Można to dość łatwo wywnioskować.
Taa, przypadkowy. Kolejny talent. Zostań poetą. Albo raperem.
A dlaczego mogłoby to być niezbyt miłe?
Czyli że ta siła nie jest skupiona jedynie w ramieniu, ale rozciąga się na resztę ciała i w konsekwencji "słabszą" ręką czy nóziami też możesz coś przypadkiem rozpieprzyć, dobrze myślę? Rany, nic tylko się irytować.