Bucky,Steve,N:
Wierzycie w przesądy ?
N: Nope, całkowicie nie. Mogę biec za czarnym kotem po popękanych płytkach chodnikowych, otworzyć parasol pod postawioną w domu drabiną i stłuc lustro w piątek 13, a i tak nie będzie dużo gorzej niż zwykle.
Steve:
Nie bardzo wierzę w to, że można by coś przewidzieć. Jestem tego żywym dowodem, bo wszyscy lekarze przewidywali, że nie uda mi się dożyć pełnoletności. A jednak mi się udało.
Bucky:
Zależy o jakich przesądach mówimy, ma'am. Chodzi o takie zwykłe, typu stłuczone lustro, czy o takie można by powiedzieć, że poważniejsze? Bo taką choćby koszerność też można by nazwać pewnego rodzaju przesądem. Choć zdecydowanie trafniejszym określeniem byłby obyczaj. W te drugie w pewien sposób wierzę, mimo tego, że nie bardzo mogę pozwolić sobie na przestrzeganie ich. Choć wiem, że powinienem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz