16 sierpnia 2015

Tara

N: Właśnie mi uświadomiłaś jaką gafe strzeliłam. Boniu,ale ja głupia. Ale chyba zostanie mi wybaczone.Prawda?
Super blog , naprawdę. Tylko jak ty znajdujesz na niego czas? Szacunek za całą wiedzę jaką posiadasz o komiksach.
Z wszystkiego da się jakoś wybrnąć. Przy poprzednim "Powrocie..." koleżanka Ana nawiązywała do tego, co dopiero się wydarzy, więc dopiero wtedy Buckyś miał problemy ze zrozumieniem :P 
Odpowiadam na pytania głównie z telefonu, więc na przystanku, w autobusie, albo gdy mam lenia i nie chcę mi się zrobić tego, co zrobić powinnam, czas zawsze się znajdzie. Zresztą, po prostu lubię tego bloga. 
Wiedza wiedzą, jednak każdy fan Bucky'ego musi wiedzieć o nim jedno- ta pierdoła potykała się o własne nogi i uderzała tarczą w twarz. Uwierz, wtedy od razu staje się ciekawszy!
I tak, lubię tą planszę ^^
Steve: Z głoszenie się na ochotnika było odważne nie dziwne.Dlatego ponawiam pytanie o najdziwniejszą rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłeś.No dawaj,nie wstydź się.
Najdziwniejsza rzecz. Naprawdę nie wiem, bo zazwyczaj to Bucky robił dziwne rzeczy, a ja te głupie, jak wszczynanie bójek. Liczy się to, że przeze mnie Bucky musiał chodzić w sukience*? I nie, wcale nie zrobiłem tego z premedytacją. 
*To prawie kanon. W oryginale to Steve nosił sukienkę, a Bucky robił za jego dziecko :P
Bucky: Z tym fochem to...nieważne.Jak układają ci się stosunki z resztą oddziału ?
Naprawdę dobrze. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi. Walczymy razem już spory kawał czasu, a to naprawdę zbliża. Byliśmy w jednym oddziale od samego początku, a Dum Duma poznałem już na szkoleniu w '41. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz