Syndrom Sztokholmski miała, tak? Wystarczyło ją leczyć, ale pewnie nikomu nie zależało na niej.. Dlatego może jej imię znaczy "grzech" xD Małe Rogersiątko umarło? Przykre. Dobrze, że za to jej karma wróciła.
No tak, zależy to od nastawienia i humoru Bucky'ego.
/No właśnie nie, nie miała. Inaczej można by ją usprawiedliwić. Ale nie da się zaprzeczyć, że gdyby nie toksyczny ojciec, Sin wyrosła być na zupełnie inną osobę. Była owocem, krótkiej "przygody" Skulla z służącą, a kiedy okazało się, że nie jest synem, ten kazał pozbyć się dziecka i zrzucić je z klifu, który był na wyspie. Jednak jej matce udało się ubłagać, by dalej żyła. Później Skull na niej eksperymentował - stąd moce Sin. Sharon ją sprowokowała, mówiąc o jej ojcu, i dlatego ta wbiła jej ostrze w brzuch, od razu zabijając dziecko. Steve był wtedy "martwy" po CW, więc Sharon to dobiło.
Ale nawet kiedy nie będzie doskonałe, wciąż będzie bliskie ideału!
C: Pomyliłam cię ze Czarnoskórym mężczyzną, jestem zajebista.Jesteś, ale białasy już tak mają.
S: Zegar tyka tak przy okazji..
Nie musisz mi o tym przypominać, doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Ale nie możemy polecieć tam ot tak, bez żadnego planu, przygotowania i rozeznania, ponieważ możemy tylko pogorszyć sprawę, a tego nikt nie chce.
B: Ale przecież sam powiedziałeś, że to nie byle jakie a twoje?/Bakterie to jednak bakterie. Marny materiał na fetysz.
Więc to wszystko wina ojca, powinniśmy ją otoczyć bezpiecznym parasolem. Najlepiej w kolorze tęczy w piwnicy Thora, co Ty na to?
OdpowiedzUsuńAle z drugiej strony Steve był po drugiej stronie razem z dzieckiem?
Wszystko czego się tnie Bucky powinno być idealne jak on ;D
C: Nazwałeś mnie białasem? Jestem twoim ziomkiem?! Woah! A Sam nie chce tej papugi?
S: Dobrze, przecież wiem, że sobie poradzicie, to nie tak że w ciebie nie wierzę..
B: Ale przynajmniej coś twojego wpełźnie mi do łóżka..