7 sierpnia 2016

Astrid Löfgren

N, w połowie, ale wciąż zła.
Wyszła tu na światło dzienne łagodna część jego natury. Rozczulające.
Och, tak. Zauważyłam to dość dawno i czekam na „No dobra, można, ale delikatnie”.
Obawiam się, że na chiński jeszcze nie jesteśmy gotowe.
/Ale już tylko w połowie! To ogromny progres. I będę zła w tej mniejszej połowie, zobaczysz!
/A może po prostu czuł się do tego zobowiązany, bo zabił jej rodziców i sam kiedyś zamieszany był w RR? Któż to wie. Chyba tylko on sam.
/Dobrze, poczekamy jeszcze kolejne czterdzieści osiem notek. I muszę przyznać, że mam pewien problem, bo notka, która miała mieć numer pięćdziesiąty, jest notką czterdziestą dziewiątą. I nie wiem jak to się stało, bo w planie wszystko mi się zgadza. Ale #49 też ładnie brzmi, prawda?
Steve, no to założenie. Faktycznie „marzenie” brzmi niezbyt dobrze.
Boję się myśleć, ile tej broni będzie, jeśli to rzeczywiście ona. 
/O, założenie zdecydowanie bardziej mi się podoba.
/Może też chodzić o przewiezienie generatorów O.P.U.S., choć na razie to tylko gdybanie. Nie wiemy nawet jakiej są wielkości i jaką mają moc, ponieważ Jennifer udało się dotrzeć tylko do przestarzałych danych.
Bucky, nie. Taką, która mimo twoich wad mogłaby sprawić, że stawałbyś się lepszym człowiekiem. No i polega, owszem, tylko co z wadami, których nijak nie da się zaakceptować?
Nie, nie wiem co masz na myśli i wolę nie zgadywać.
/Zależy o jakich wadach nie do zaakceptowania mówisz. Podaj jakiś przykład, a ci odpowiem. Bo teraz mogę stwierdzić tylko, że można albo starać się tolerować takie wady, albo - z bólem serca lub nie - z kimś takim się rozstać.
/Brakuje mi słów, co poradzę? Chodziło mi o to, że... um, jeśli przez dłuższy czas nie mam większego kontaktu z ludźmi, robię się... Zdaję się powoli zapominać wszystkiego, czego nauczyłem się o kontaktach międzyludzkich. Teraz już wiesz? Bredzę, wiem.

1 komentarz:

  1. N, trzymam za słowo!
    To też dobrze. Wie, że tak wypada, tego się oczekuje, albo to zwykły ludzki odruch. Czymkolwiek by to nie było, jest progres.
    To wciąż może być za mało... Z tego wszystkiego „notka” brzmi najładniej.

    Steve, jak zwykle nie pojmuję, o co chodzi. Co to są te generatory? Takie zwykłe, od prądu?

    Bucky, brak dbania o higienę, albo totalnie niezdrowy tryb życia, wulgarne zachowanie w niektórych sytuacjach, agresja, która ujawniła się dość późno. Miłość bywa ślepa, a kiedy człowiek już się zapętli, trudno się uwolnić, mimo największych i najszczerszych chęci.
    Lubię, kiedy bredzisz. Tak, wiem. A więc potrzebujesz kontaktu, żeby nie zdziczeć. To jedyna przyczyna? A może jednak lubisz przebywać w czyimś towarzystwie?

    OdpowiedzUsuń