Ale i tak robi postępy, więc to trzeba chwalić. Zresztą Sam chyba też to dostrzega i nie wtrynia się w stare, dobre małżeństwo? :p
Rudy u niego przypadkiem nie jest gdzieś na czarnej liście? :p
I wtedy wpadli na pomysł by coś z nim zrobić xd/Sam to mądry facet i wie, kiedy nie należy się wtrącać. Terapeutą małżeńskim biedak nie jest.
Steve chyba potrafi tak naszkicować łepetynę by wyglądała ludzko a nie jak palma?
/Oj tam. Gail była ruda, Natasha była ruda i na tym kończy się lista kobiet, z którymi doszedł do trzeciej bazy. To też o czymś świadczy :P
/I widzisz? Sam jest sobie winien! I sam odpowiada za swoje zabójcze mięśnie.
/Fryzura Bucky'ego jest tak majestatyczna, że nie sposób jest oddać jej piękno na papierze. Nawet Steve nie da rady.
S: Więc to nie wróg? A jakie masz przeczucia względem niej?/Skoro Bucky i Clint twierdzą, że można jej zaufać, zaufam jej. Jeśli Bucky za kogoś ręczy, musi to coś oznaczać.
Więc nie szkicujesz go bo tego zakazał, ale dotykasz go mimo iż tego również zakazał?
/Wiem, że może wydawać się to nieco poplątane, ale tak, tak właśnie jest. Sam nie wiem dlaczego.
B: Mam trzy osoby: we mnie, w Stevie, w AviePierwsze - Chyba śnisz.
Drugie - To byłoby niemal kazirodztwo, więc nie, dzięki.
Trzecie - Za kogo ty mnie masz? Rocznikowo ma dziewiętnaście lat, ale wciąż trochę jej do tego brakuje. Ja rocznikowo mam dziewięćdziesiąt cztery lata. a fizycznie to bliżej mi zapewne do trzydziestki niż dwudziestki, więc także podziękuję.
Ale mógłby sobie jakieś uprawnienia zrobić.. Jak sobie z nimi poradzi to będzie najlepszy w swoim fachu na całym świecie. To by była kariera xd
OdpowiedzUsuńMoże próbował siebie przekonać, że rude nie jest złe? :p
On miał wole życia, każdy chce żyć... A oni to wykorzystali.
Czyli znowu trzeba wrócić do tego, że praktyka czyni mistrza?
S: ale czy Bucky ma już wszystkie wspomnienia związane z nią?
Lubisz po prostu macać.
B: Dzięki. Lepszy on bo pod pantofel go sobie dasz, niż ktoś inny. A to wolisz spotykać się ze swoimi równolatkami z metryki? Z takimi nie poszalejesz