18 października 2016

Astrid Löfgren

N, wolno szedł, bo po co się spieszyć? Przecież wiesz, że chłopak jest dokładny. A pośpiech to zły doradca.
Ja tam ich nie odróżniam. Tak samo jak husky od alaskan malamute. Czy jakkolwiek to się pisze. 
/Pośpiech to zły doradca, ale jemu na dobre nie wychodzi też jego brak. W sumie to nic nie wychodzi mu na dobre. Ale to nie jego wina, że spartaczył misję. Jakby Steve się nie wtrącał, to wszystko poszłoby pięknie i gładko.
/Ja zawsze jak widzę brzydkiego husky'ego, obstawiam, że to alaskan :P
Wanda, jak tam twoje nastawienie? Do życia, przyszłości?
 Jest w porządku.
Steve, czyli nikt się nie wypisał. To dobrze.
Przynajmniej wyciągasz wnioski i uczysz się na błędach. No ja bym powiedziała jaki mógłbyś wybrać, ale ten na dole się obrazi, i ty się obrazisz. Wiesz, jak internet spacza ludzi? To straszne. 
 O tak, podobizna Bucky'ego wyglądałaby pięknie, wytatuowana na moim bicepsie. Coś wspaniałego. I tak, wiem, że internet to... specyficzne miejsce. Natknąłem się tam na wiele dziwnych rzeczy.
Bucky, ale wiesz, że twoim głównym problemem nie jest to, co przeżyłeś, tylko jakie są tego skutki? I to w leczeniu tych skutków psychiatra/psycholog/terapeuta musi być specjalistą, musi mieć praktykę i biegłość, ale nie musi mieć osobistego doświadczenia.
Co na to Jennifer? Bo chyba ona jest specjalistką od twojego orzeszka.
/Och, stul się. Im dłużej Steve będzie szukał, tym dłużej będę mieć święty spokój. Jest szczęśliwy, że przebrnąłem przez kilka spotkań, fakt, sprzedając na nich bajeczki, ale przebrnąłem. Mogę sobie chodzić na te spotkanka, ale nie zamierzam spowiadać się ludziom, którzy gówno wiedzą. Bo poważnie, jeszcze choć raz usłyszę "To nie twoja wina", "Nie miałeś wyboru" albo "Przestań się obwiniać", a wyrzucę kogoś przez okno. 
/A Swann? Ona... Nie wiem. Mówię poważnie, urwał mi się film. A jeśli komuś powiem, uznają, że dzięki Swann wcale nie doznałem cudownej poprawy i Steve będzie musiał mnie zostawić. A do tego nie mogę dopuścić.

1 komentarz:

  1. N, włosy mu wychodzą dobrze, zapomniałaś? Wstrętny Steve.
    Podziwiam, że chociaż tak. Mi nawet nie pomaga stwierdzenie, że jak smukły i niski to husky, a gruby i wielki to alaskan.

    Wanda, a coś więcej?

    Steve, zawsze miałbyś go przy sobie. Na przykład jakich?

    Bucky, sam się stul. Po mojemu potrzebujesz uwagi i fajnie ci z tym, że tak szuka. Ale robisz z niego przy tym debila. No i jeśli to ci specjaliści mówią w ten sposób, to wcale się nie dziwię, że masz jakieś awersje.
    Może ona ci ciacha film. Nie zdziwiłabym się.
    Teraz się obrażam za te „stul się”. Do widzenia.

    OdpowiedzUsuń