N, włosy mu wychodzą dobrze, zapomniałaś? Wstrętny Steve.
Podziwiam, że chociaż tak. Mi nawet nie pomaga stwierdzenie, że jak smukły i niski to husky, a gruby i wielki to alaskan.
/Niby tak, no ale nie oszukujmy się, spora w tym załuga genów. Więc część chwały powinna spłynąć też na mamę i papę Barnesów. Zapewne w większości na mamę. W końcu Winnie odziedziczył urodę głównie po Winnie,
/Więc powtarzaj sobie, że jak brzydki, gruby i wielki to alaskan. Może zadziała :P
Wanda, a coś więcej?
Naprawdę jest w porządku. Za kilka dni stąd wylatujemy i mam nadzieję, że jakoś się to ułoży.
Steve, zawsze miałbyś go przy sobie. Na przykład jakich?
/Jeden portret nie wystarczyłby, by wynagrodzić jego nieobecność. Musiałbym pokryć jego podobiznami całe ciało, a do tego nosić jeszcze koszulkę z jego zdjęciem. Wtedy może zaakceptowałby taki zamiennik.
/I naprawdę wolałbym zapomnieć o swoich początkach z internetem. Teraz już wiem, że trzeba się zastanowić kilkanaście razy, zanim wpisze się jakieś hasło w wyszukiwarkę i zerknie na obrazy, ale wtedy jeszcze tego nie wiedziałem.
Bucky, sam się stul. Po mojemu potrzebujesz uwagi i fajnie ci z tym, że tak szuka. Ale robisz z niego przy tym debila. No i jeśli to ci specjaliści mówią w ten sposób, to wcale się nie dziwię, że masz jakieś awersje.
Może ona ci ciacha film. Nie zdziwiłabym się.
Teraz się obrażam za te „stul się”. Do widzenia.
N, Winnie odziedziczył urodę po Winnie, ależ to cudnie brzmi! <3
OdpowiedzUsuńZależy co szczególnego mają brzydkie. Trzeba będzie znaleźć jakiś charakterystyczny punkt.
Wanda, dokąd się wybieracie?
Steve, ktoś tu chyba złapał dystans. No wreszcie. Bucky przebierałby się za surykatkę, a ty za Bucky’ego. Urocza wizja.
A czytałeś kiedyś jakieś opowiadnka o sobie?
Bucky, schrzaniłam, doprawdy? Nie wydaje mi się.
Skąd ta pewność?