7 listopada 2016

Astrid Löfgren

N, nie rozumiem, dlaczego jeszcze z tego nie korzysta. Przecież to zawsze działa. A płaczący Winnie to byłby ewenement.
Oho, więc może złapałam trop.
Chwilę pocierpisz, a potem wszyscy znów cię pokochają. Warto!
/Nie korzysta, bo wiesz, dba o swoją opinię i męski honor mu nie pozwala.
/Okej, poślę więc do piachu wszystkich po kolei, by zastąpić ich Young Avengers (a potem powtórzyć proceder...), a pokochacie mnie jeszcze bardziej. Może nawet Stuckyholiczka mi wybaczy, jak zamiast Steve'a i Bucky'ego wstawię Billy'ego i Teddy'ego. 
Sam, i gdzie ich przerzucacie? Macie jakieś specjalne miejsca, by móc ich tam ulokować?
 Tym już zajmuje się SHIELD. My odbijamy, doprowadzamy do porządku, urywamy tropy, a potem delikwenta przejmuje oddział Coulsona. Wszystko działa tak, żeby czasem nikt nie wiedział zbyt dużo.
Steve, udało się kogoś zidentyfikować?
 Nie, jeszcze nie. Ale jesteśmy na dobrej drodze, więc wkrótce powinny pojawić się efekty.
Bucky, nie rżnij głupa. Wiesz, o czym mówię.
 Niczego nie rżnę. Po prostu nie zrobiłem niczego, z czego powinienem się tłumaczyć. Sądzisz inaczej?

1 komentarz:

  1. N, no tak. Zachowuje się jak księżniczka, wygląda jak księżniczka, gdy mocno zmruży się oczy, więc chociaż honor musi mieć męski.
    O nie, to by było niewybaczalne. Stuckyholiczka ma z pewnością wielkie serce, ale nie wiem, czy aż tak.

    Sam, więc reasumując: lepsze to niż siedzenie na tyłku i nicnierobienie. Dobrze wrócić na front, że tak powiem, po tylu miesiącach stania z boku?

    Steve, a macie jakieś dane, co w ogóle z nimi robiono, czy jeszcze na to za wcześnie?

    Bucky, sądzę, że zapytałam, czy Steve wie o tym, co zrobiłeś, a nie o to, czy mu się wytłumaczyłeś.



    No i ten. Chciałam się pożegnać. Na jakiś bliżej nieokreślony czas. Cholernie idiotycznie to brzmi, ale lepsze to niż zniknięcie w milczeniu. A więc mam nadzieję, że do poczytania, zobaczenia, czy co tam :)

    OdpowiedzUsuń