7 listopada 2016

Astrid Löfgren

#1 Nie jest psychopatą, ale socjopatą... Tu bym się zastanawiała, bo w samym tym tekście jest mnóstwo argumentów za. I mimo że nie pasuje do tego ratowanie Wandy, wcześniej innych, to można to uargumentować tym, że dba o swój tyłek, wykorzystuje innych do swoich celów poprzez zgrabną zagrywkę.
W każdym razie - no łał.
I wiedziałam, że ten tatuaż Yeleny coś znaczy. No wiedziałam.
A teraz się pozastanawiam, cóż to za Azjatka z półksiężycem na twarzy. 
#2 Poczekaj, znajdę tylko do niego kontakt i od razu napiszę. Zarobimy na tym przy okazji.
Oj tam, nieistotne szczegóły... Dobra, istotne, ale nie takie rzeczy się działy, nie?
/Od samego początku staram się wciskać jak najwięcej argumentów za. Łgarstwo, przemoc, nieprzestrzeganie zasad, kierowanie się impulsami, agresja, mściwość, kiepskie strategie, a do tego relacje z innymi, które opierają się na zasadzie "mam cię w poważaniu, póki czegoś od ciebie nie chcę, a kiedy chcę, staję się milutki i potulny jak baranek". Nie wspomnę nawet o jego relacji ze Steve'm - radość ze zniechęcania go do innych, groźba pod tytułem "Zrób [wstaw tutaj coś], a odejdę i już mnie nie znajdziesz", czy wykorzystywanie przeciw innym argumentu "On i tak wybierze mnie". Mój Buniu ma zadatki na socjopatę, ot co. Miewa przebłyski, małe pęknięcia w tej swojej skorupie, i wtedy zachowuję się jak trzeba, ale nie ukrywajmy, że jeszcze długa droga przed nim. 
/Owszem, coś znaczy. Pytaniem jest tylko to, czym to "coś" jest.
/Jej tożsamość to żadna tajemnica, więc mogę ją zdradzić. To Izanami Randall aka Nightmask, która - tak, jak i Jennifer - zyskała swoje umiejętności podczas Białego Incydentu, którego motyw zamierzam wykorzystać.

/I tak w sumie, to faktycznie nieistotne. W końcu tam nikt nie umiera na stałe :P
Dobra, panowie, może mi któryś wyjaśnić, co się odpierdziela?
Sam: Z wielką chęcią bym to zrobił. Tylko, że sam nie jestem tak do końca pewien. Ale przyzwyczaiłem się już do tego, że nasze życie jest dziwne.
Steve: Em, od czego by zacząć. Dostaliśmy sygnał, że Smodorov mógł zakupić książkę na jednej z nielegalnych aukcji. Udało nam się go namierzyć, jednak po przeczesaniu całej bazy niczego nie znaleźliśmy. Dowiedzieliśmy się jednak, że bazie przetrzymywane było kilku uzdolnionych, w większości młode kobiety. Jedna żyje, więc może dowiemy się czegoś więcej.

Bucky:

2 komentarze:

  1. N, bo to socjopata przemieszany z borderline. Gdyby się go zapytać o podstawowe ludzkie pytania, na które większość jest w stanie odpowiedzieć, typu „Kim jestem? Co robię? Jaki mam cel?”, on pewnie miałby z tym wielki problem. Nic, tylko czekać aż zacznie grozić samobójstwem, kiedy Steve będzie chciał gdzieś wyjść z Sharon. Nie no, wiem, że przesadzam.
    Kompas i cyfry kojarzą się ze współrzędnymi, ale to by było chyba zbyt banalne.
    W takim razie robi się coraz poważniej.
    Wiesz, zawsze możesz zrobić na przekór marvelowi i pomóc komuś zginąć naprawdę.

    Sam, no to powiedz co tam u ciebie słychać? Jakieś nowości, czy stara bieda, jak to się mówi?

    Steve, jest chętna do współpracy czy jakiś ograniczony kontakt z nią macie?

    Bucky, o widzisz, zawsze mogę na ciebie liczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bucky - kocham cie po tej odpowiedzi jeszcze bardziej xD

    OdpowiedzUsuń