Na wiosnę ją wprowadź! Topi się marzannę, to my potopimy Nataszkę xD I każdy pewnie by wolał, byś to ją zabiła a nie naszego Łuczniczka. No ale tego się nie wymaże.
;p
To jeszcze lepiej, będzie mówić o tym jak mu źle xD
/Clint był tutaj lubiany. Natasha nie jest. Więc wybór ofiary nie powinien nikogo dziwić, bo nikt kompletnie nie przejąłby się tym, że ją zabiłam. Ba, co niektórzy pewnie by się nawet cieszyli :P Więc gdzieś ją tak wkleję w tle, wyjaśnię co i jak i tyle.
/No ba, że lepiej. W końcu nie mamy tutaj przecież nikogo, kto na cokolwiek by narzekał, prawda :P?
+ I kolejne ciche dni z Bucky'm?
S: No a wybrałeś Berlin na swój "coming out", co od razu skojarzyło mi się, z ich paradami równości. Ale no homo! Ja to wiem, Sharon to chyba doskonale wie... Bądź co bądź, to, że Peggy jest tj była jej ciotką to będzie zawsze rzucało swoisty cień, ale nie ominiemy cieni w naszych życiach.
Kiedy poznałem Sharon, nie wiedziałem, że Peggy jest jej ciotką. Nie wiedziałem nawet, że Sharon to Sharon, bo uważałem ją za Kate! Przez dwa lata nie przyznała się, że jest spokrewniona z Peggy, więc niech nikt nie sugeruje mi, że to właśnie ich pokrewieństwo sprawiło, że się nią zainteresowałem, ponieważ to kłamstwo.
No wiesz co.. Byłaby pewnie blogowa eupforia, picie szampana, impreza do rana tak smutno xD
OdpowiedzUsuńTu nie ma klubu pesymistów xD
Nie mam z nim cichych dni, poszłam mu po te skarpety stąd ta pauza xD
S: Ziomuś, okej. Spokojnie, nie unoś się tak. Ludzie już to mają, że lubią nadinterpretować, więc trzeba się przyzwyczaić.
B: Mam dla ciebie to co miałam mieć także proszę.