Skoro dało radę raz to dlaczego by miało nie dać drugi raz? :p/Bo Bucky jest uparty jak osioł i jeśli wyczuje, że czegoś chcesz, to w życiu tego nie zrobi :P?
A może miał nadzieję, że Sharon poleci na niego byłby czwartym kątem ich trójkąta xD
No ale i z drugiej strony mogliby tak i Bucky'ego traktować xd tam pewnie nie do zdzielenia jest Liberty xD a tak to każdy ma swoje za uszami xD
/Czyli Sharon byłaby zabujana w Stevie i Samie, Steve w Sharon i Bucky'm, Bucky w Stevie i w Samie, a Sam w Sharon i Stevie?
/Jakby każdy bił każdego, to już byłaby chyba przemoc domowa :P Chociaż jakby dzieciaki od czasu zdzieliły tatusiów po główkach, nikomu by to nie zaszkodziło.
S: No ale co z tego? Dziecko będzie miało ojca, geny pójdą dalej w świat. Nie widzę powodu że mają ich nie mieć.
Ale Thor i Jane widzą, a to ich zdanie jest tutaj najważniejsze, nie twoje czy moje, a namawianie ich do zmiany zdania byłoby wyjątkowo nie na miejscu. Podjęcie takiej decyzji nie mogło być proste, więc należy ją uszanować. Do tego Thor nie jest człowiekiem, więc nie wiadomo jak ciąża wpłynęłaby na Jane, i jakie byłoby dziecko.
B: No nie powiem, dojrzeliście nieco przez te 5 lat. Godne pochwały. Kiedy dzieciaki mają urodziny?
Musieliśmy dojrzeć, za bardzo nie mieliśmy wyboru. Albo się zmieniamy, albo nikt zdrowy na umyśle nie da nam dziecka. A tak mamy dwójkę. Jedno z piątego lipca, a przynajmniej tak ustalono, jeśli chodzi o Iana, a drugie z dwudziestego września.
Wiem, ale gdzie ta jego skleroza wtedy? :(
OdpowiedzUsuńOj.. No na to by wychodziło, ale zakończyłoby się pięknie: Sam z Sharon a Steve z Bucky'm xD każdy zadowolony xD
Hahah kto rządzi w domu? Dzieci xD później zwierzęta a później oni xD
S: To zawsze surygatkę albo w laboratorium.. Ale tak jak mówisz, nie nasza sprawa.
B: Ou! Po dniu Ameryki? To same świętowanie chyba tydzień na trzech solenizantow wam zajmuje?