N, zapowiada się koniec podbojów, bo przecież trzeba pomścić tatka. Ubolewam nad tym bardzo, ale liczę tez na to, że Bjorn z całą resztą zostaną na miejscu a za zemstę weźmie się Ivar. A brak straży jest przerażająco bezsensowny, ale może ma to jakieś swoje uzasadnienie. Oby miało.
Tatkowi to już raczej wszystko jest obojętne, więc spokojnie mogliby pomścić go po podbiciu Rzymu. Ale nie, Odyn musiał przypałętać się teraz. Cała nadzieja w tym, że wątek zemsty i podróży do Anglii nie będzie zbytnio rozwleczony i pełen zapychaczy, a zepną się i zafundują nam coś na miarę chociaż pierwszego podboju Paryża. Choć mam wrażenie, że raczej się to nie uda. Podwojenie liczby odcinków w sezonie tylko zaszkodziło serialowi. Dziewięć albo dziesięć odcinków to była idealna formuła. Teraz zamiast więcej fabuły, mamy więcej zapychaczy.
Steve, a jak sytuacja z ustawą? A raczej jej konsekwencjami.
Jeśli Hydra wykorzysta surowicę, ktoś może zrzucić to na działanie Nieludzi, co znacznie pogorszy sprawę. Ostatnio wszystko zaczęło się uciszać, nie było większych incydentów, więc to idealny moment, by uderzyć. I mam przeczucie, że tak właśnie będzie.
Bucky, jaka jest nie taka, którą powinien mieć?
Nie jestem ofiarą, którą powinno się niańczyć, bo sama nie da sobie rady. A czasem mam wrażenie, że właśnie tak na mnie patrzy. Jakoś tak... pobłażliwie. Bucky nie pójdzie nigdzie sam, Bucky nie da rady, Bucky nie zrobi tego czy tamtego... Dlatego nie zamierzam mówić mu o pewnych rzeczach.
N, dlatego próbuję myśleć, że to wcale nie 4b, a po prostu sezon 5. A co do zemsty to pomyślałam sobie, że może twórcy poszli za nordyckimi sagami? Mogli przyjąć, że Hvitserk to Halfdan Ragnarsson, który historycznie mścił ojca razem z Ivarem i Ubbe. Wtedy Bjorn mógłby sobie łupić południe, a Hvitserk wróciłby z jakimś oddzialikiem czy czymś i ruszyliby na Anglię. Wówczas byłaby szansa na dwa świetne, równoległe widowiska na miarę bitwy w Paryżu.
OdpowiedzUsuńSteve, no i wykrakałeś.
Bucky, nie dołączył ktoś do ciebie przypadkiem instrukcji obsługi? Ja wiem, mówisz jedno, myślisz drugie, robisz dziesiąte, ale weźże się czasem postaraj i bądź konsekwentny. Najpierw było, że Steve wie o tobie za dużo i ma taką opinię a nie inną, teraz że ty jesteś sierotą i dlatego bawi się w co najmniej niańkę, a ta pierwsza rzecz sugeruje jednak, że nie o niańczenie chodzi. No ale tak odnośnie tego to się mu dziwisz? Serio? Gdyby zamienić was miejscami pewnie byłbyś z dziesięć razy gorszy.
No i jakich rzeczach?