Bucky, pytanie niewygodne, ale opowiedz o swojej służbie w organizacji H.Y.D.R.A.
Bucky:
O czym chciałabyś niby usłyszeć? O tym jak niszczono mnie w kółko i w
kółko, każdego cholernego dnia? Jak wyrywano wspomnienia z mojej głowy, jak
łamano mi kości, doprowadzano na skraj wytrzymałości, jak katowano do
nieprzytomności, bo chciano przetestować mój
próg bólu? Jak zabierano mi wszystko, co kochałem? Jak pozwalano mi uciec,
dawano ułudę wolności, by potem ciągnąć mnie z powrotem niczym cholerną zdobycz? Chcesz słuchać o moim pieprzonym
szlochu, gdy ostatecznie dotarło do mnie, że to już koniec, bo Steve już mnie
nie uratuje, bo jest martwy?
O tym chcesz słuchać?!
O tym chcesz słuchać?!
Może opowiedzieć ci o tym, czym naprawdę jestem? Jak wyciągnąłem cel z samochodu, przestrzeliłem mu
kolana i zostawiłem na śniegu wśród krwi i ciał jego rodziny?! Pozostawiłem na
powolną śmierć z ciałami jego dzieci przed oczyma?! Jak zabiłem dziecko, słuchając szlochu jego matki,
która nazywała mnie potworem?! Mam tę krew na rękach i nigdy nie będę w stanie jej zmyć.
I nie nazywaj mnie Bucky. Nie jestem nim, nie
jestem bohaterem.
N:
Nie miej Jamesowi za złe tego wybuchu. To naprawdę drażliwy temat i nie jest gotowy na mówienie o nim. Sam stara się poruszać z nim ten temat, ale jeśli on sam nie będzie chciał dać sobie pomóc, niczego nie da się zrobić.
Uzyskałam swój cel, bo chciałam wydobyć emocje i nie mam Jamesowi nic za złe. Teraz wiem, że jeśli jeśli dostrzega demonizm swoich czynów i swojej przeszłości, jest mu z tym źle, to może być już tylko lepiej, choć będzie musiał stawić czoła swoim wielkim, przerażającym demonom. I wiem, że staniesz na nogi, James.
OdpowiedzUsuńPS: N, uwielbiam Cię i Twojego bloga. I chyba po stokroć to powtórzę!