#1 Clint, co tam, jak tam? Żyjesz jeszcze? Prosiłeś już o podwyżkę?
#2 Nie jestem pewna, czy nie rusza. Najchętniej to bym dowiedziała się wszystkiego, ale nie chcę wywierać jakiejkolwiek presji, jeśli jest to temat niewygodny. Dlatego jeśli nie chcesz, nie musisz mówić.
A potrafisz się w taki rytm wbić? Na czym to polega?Clint:
No dobra, gdybyś nie był taki silny to by to nie było najważniejsze, a obecnie jak już wybierać to taką, która się nie połamie cała, bo ją przypadkiem dotkniesz i to ledwo co. Raczej takiej osoby nie ma, chociaż nigdy nic nie wiadomo.
Po cichu trzymam kciuki, żeby nie został ci na przyszłość tylko Rogers, kiedy jednak desperacja weźmie górę.
Nie, koniec, o czym ja pieprzę.
Jeszcze żyję. Jestem niemal jak kot; mam widocznie sporo żyć albo cholerne szczęście.
Nie mam kogo o nią prosić, bo Coulson gdzieś wsiąkł, a Hill kazałaby mi spadać na przysłowiowe drzewo.
Bucky:
Co się stało to się nieodstanie. Mleko zostało wylane, piwo uwarzone. Więcej przysłów nie pamiętam.
Jeżeli kogoś kręci wysłuchiwanie o tym, jak skakano mi po żebrach to proszę bardzo, nie mnie oceniać.
Potrafię dostosować się do każdego. Zarówno do jego sposobu walki, poruszania się, a nawet sposobu myślenia w niektórych sytuacjach, bo było to kluczowe w niektórych misjach.
Wbicie się w rytm Leo może być trudniejsze niż to, co robiłem do tej pory, ale nie jest niewykonalne.
Nastały nowe czasy, trzeba się się dostosowywać, iść do przodu, łamać dawne stereotypy.
Rogers to duży facet, miałbym ręce pełne roboty. I zapewne nie tylko je... Ze mną naprawdę jest coś nie tak i właśnie okazało się, że moja wyobraźnia działa całkiem sprawnie.
A najgorsze jest to, że w tym wypadku wydłubanie sobie oczu niczego by nie dało. Choć mam ochotę spróbować.
James, "kręci" tak płytko brzmi. Po prostu mnie interesuje wszystko, nawet najohydniejsze, najbrutalniejsze, najgorsze rzeczy, które spotykają ludzi. Nie tylko ciebie. Taka przeszłość to kopalnia wiedzy o człowieku, a ja bardzo lubię kopać.
OdpowiedzUsuńTo ja nie wiedziałam, że ty masz taką funkcję, coś na kształt kameleona. Przydatne to pewnie.
Nie... nie wierzę, że to powiedziałeś :D
Clint, a nie możesz zażądać tego u kogoś innego? Jak w ogóle idzie robota?