N, spoko, borę to na klatę :DMoże to było mało etyczne, ale sytuacja była jaka była.
Steve, wykorzystywał to do pozyskania czego, jeśli nie, hm... "przyjemności", chociaż chyba to złe słowo.
Bucky nie był gejem. Znałem go od dziecka, więc raczej powinienem zauważyć, że jest... inny.
Czyli chodzi o kwestie finansowe, tak? Pewnie tak.
OdpowiedzUsuńEtyczne czy nieetyczne, ważne, że "jutro" było lepsze. Dla mnie jest to zrozumiałe, choć sama pewnie nie podjęłabym się takiej formy zarobku.
Dobrze, zostawmy orientację Bucka, bo jeszcze przeczyta i huhuhuhu :D Ja chcę żyć!
Nie o to mi chodziło, naprawdę! Super, wyszedł mi Bucky jako kur...tyzana :P
UsuńNo i tu się uwidacznia moje dopowiadanie historii, no cholerne zboczenie zawodowe, no! :D
UsuńKurtyzan chyba :P
Każdy widzi co chce, a głodnemu chleb na myśli :P
UsuńA kurtyzan to nie odmiana w liczbie mnogiej w dopełniaczu?
... a głodny głodnemu zawsze wypomni :D
UsuńOczywiście, że tak, ale ja tu stworzyłam nową formę w rodzaju męskim :)
Demoralizujesz mnie :P
UsuńWolę się zawsze upewnić, bo w erze równouprawnienia wszystko jest możliwe.
Oj tam, oj tam :)
UsuńKiedyś się zastanawiałam, co jest bardziej upokarzające dla faceta: sam taki zawód, czy nazywanie go rodzajem żeńskim :D Niestety się nie dowiedziałam. Ale to tak na marginesie :P
Osoba, która jest innej orientacji seksualnej jest... "inna"? To jest bardzo głupie myślenie.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej ja tak myślę.
Też tak myślę i dlatego nie raz zaznaczałam, że ich zdanie nie jest moim :)
UsuńWiem, wiem, jeżeli coś - to przepraszam.
Usuń