No właśnie ta "wielka miłość outsiderów" to jest dla mnie bullshit, jakich mało... Nie wiem, komu tam na górze zależy, żeby aż tak zaskoczyć fanów, ale chyba też oleję ten cały romans na znak protestu ;)
Choć fakt faktem, nie mieli łatwego zadania, bo Natasha przyjaźniła się w komiksach chyba tylko z Thorem - a korzystając z okazji, jak by tu określić ich wzajemne stosunki? Bo ja nie mam bladego pojęcia...
Ostatnio przeglądałam sobie bez celu rozmaite strony Marvela, gdzie pisało, że Banner jest Wdowcem. A w MCU nie dość, że ani razu nie potwierdzono tej informacji, to jeszcze bezczelnie milczą na pytania fanów o Betty. A przecież chyba - jak na razie nie umarła w MCU, tak?
Ciężko określić mi jej stosunek wobec Thora w MCU. Najpewniej są dobrymi znajomymi z pracy, ot co :P
Ja jakoś nie mogłam pozbyć się wrażenia, że ze strony Natashy mogła być to tylko część planu
i zwykła gra. Niby Steve powiedział, że wie jak zachowuje się Natasha, gdy z kimś flirtuje itp., ale czy naprawdę można w pełni jej zaufać i w stu procentach stwierdzić, że na pewno jest to z jej strony szczere uczucie? W komiksach także udało jej się omamić Bucky'ego i SHIELD, że wszystko z nią ok i że pozbyła się programowania, a gdy została sama, zabiła kilku agentów (w tym Jaspera Sitwela- przyjaciela Bucky'ego) i postrzeliła Fury'ego.
Natasha nie miała zbyt wielu przyjaciół, ale z Sharon czy takim Samem albo Mattem dogadywała się dobrze. Mogli zrobić z niej przyjaciółkę Bruce'a, a nie od razu wciskać ich w- za przeproszeniem- z tyłka wyciągniętym romans, który chyba nawet aktorzy uważają za bezsensowny, bo krzty chemii między nimi nie było. Nie jest to raczej moja odosobniona opinia, bo często można się na takowe natknąć.
Betty jest jak najbardziej żywa i nadal (przynajmniej teoretycznie) jest dziewczyną Bruce'a. W CA:CW pojawi się generał Ross, więc może coś zostanie wyjaśnione.
I tak całkiem ps. dodałam zakładkę bohaterów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz