2 maja 2015

Ana Morgan

Papierosy powiadasz? Może przynajmniej uda ci się rzucić, dzięki tej wojnie ^^
Tak, wojna to musi być okropne doświadczenie. Nigdy nie chciałabym uczestniczyć w takim okrucieństwie.
Holocaust to straszna rzecz. Nie rozumiem nienawiści do ludzi odmiennego wyznania, rasy, czy upodobań seksualnych. Nie zapominajmy jednak, że prześladowani są nie tylko Żydzi, lecz również Słowianie, czy Cyganie, Bogu ducha winni ludzie :(
Cóż i tobie i Steve'owi przyznam rację. Trudno się żyje, gdy ktoś ciągle nad tobą czuwa i nie daje spokoju, ale jednak rozumiem i twoje postępowanie. W końcu Steve ma wielki dar do pakowania się w kłopoty.
No cóż Howard również ma trochę racji. Czasami uparty jesteś :/
A ty co o Howardzie sądzisz? Dobrze go znasz?
N: Tak bajdełejem, ten Buckyś nie działa na nerwy, madame :P?

Bucky:
Wiem, że to wszystko nie uderzyło tylko w jedną nację. 
Widziałem naprawdę wiele i właśnie te prześladujące mnie obrazy pozwalają mi naciskać spust. Może i to co robię uważane jest za coś dobrego, ale i tak powoli mnie to przytłacza. Ale trzeba myśleć o tym, że ma to jakiś większy sens. Wtedy jest trochę prościej. 

Howard to mój przyjaciel. Można z nim porozmawiać całkiem inaczej niż ze Stevem, jest znacznie mniej bezkrytyczny i czasem wręcz brutalnie szczery. Mam nadzieję, że po wojnie spotkam go jeszcze nie raz.

Gabe porównał mnie kiedyś do matki kwoki, ale hej. nie mogło być aż tak źle! Steve był jedną wielką listą chorób w małym ciele, więc trzeba było jednak nad nim czuwać. Wiem, że tego nie lubił, dlatego czasem posuwałem się do półprawd, mówiąc, że ma wziąć mój koc, bo jest mi ciepło, albo że nie jestem głodny i ma się zamknąć i jeść. Wiem, czasem może przesadzałem, ale chciałem pokazać mu, że nie jest sam. 

1 komentarz:

  1. N o dziwo nie. Bardzo miło się z nim gawędzi, szczególnie, że szanuje cudze zdanie. Ale czasami mam wrażenie, że bierze mnie za wariatkę. Może i ma racje :D

    To urocze, jak się poświęcasz dla swojego przyjaciela. A jak się czujesz z tym, że Steve nie jest już takim małym, schorowanym człowieczkiem. Zmieniło to coś między wami? Nie zazdrościsz mu czasami tej przemiany?

    OdpowiedzUsuń