Bucky: dlaczego nienawidzisz pianina?
Jak myślisz, czy tej wojny można było uniknąć?
Odczuwasz jakieś skutki tych eksperymentów, tzn. czy zauważasz jakieś konkretne różnice?
N: Znalazłam coś takiego. Może ci się jakoś przyda :)
Bucky:
Moja babka była pianistką, więc kazano mi przy nim wysiadywać godzinami. Nigdy tego nie lubiłem, a teraz wręcz nie cierpię.
Wydaje mi się, że nie. Można było ją tylko odwlec w czasie, ale i tak- prędzej czy później- by do niej doszło.
Zauważyłem, że szybciej się leczę. Postrzelono mnie, a dzień później rana jest całkowicie zagojona. Poza tym, mogę dotrzymywać kroku Steve'owi, a nie powinno być to przecież możliwe. Wiem, że powinienem to zgłosić, ale nie chcę po raz kolejny skończyć jako szczur laboratoryjny.
N, zanim przeczytałam, to znów z gładkiej klaty się zaśmiałam. A myślałam, że już o tym nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, nie wykluczone, że się przyda.
Bucky, a jakiś inny instrument lubisz? Może na jakimś grasz, oprócz pianina? A, no i właśnie. W jakim konkretnym kierunku chciałbyś się kształcić? Bo "nauki ścisłe" to bardzo ogóle określenie. Jakaś inżynieria maszyn, a może po prostu matematyka?
Głupio to brzmi, ale skutek dość pozytywny.