14 maja 2015

Ana Morgan

Niestety, z ciężkim bólem serca muszę przyznać, że CA:FA to totalna porażka jako film, ale z drugiej strony jest tam najwięcej moich ulubionych postaci w porównaniu do innych filmów Marvela ^^ Może teraz Civil War to przebije. A Stan pewnie w tamtym okresie brał każdą rolę, byle tylko zarobić. Nie był dość popularnym aktorem i grał jedynie drugoplanowe lub epizodyczne role, więc pewnie biedaczek ledwo łączył koniec z końcem, jak na tamte realia hollywoodzkie. Czytałam gdzieś też, że Scarlett Johansson nieźle zarabia, gdzieś 2x od Evansa, ale nie wiem, czy to sprawdzona informacja.

Z Agentów oglądałam tylko pierwsze 5 odcinków (lub coś koło tego), ale finał chyba będę musiała obejrzeć, tak dla porównania ;)
Film jednak to nie komiks i trudno zmieścić taką liczbę postaci w ciągu dwóch godzin z hakiem. Ja mam mieszane uczucia, bo z jednej strony się cieszę będzie Clint, Tony, Bucky.... Natasha -_- Boję się tylko tego, że zabraknie czasu dla naszego Capa, bo to jednak jego film, a Iron Mana już się naoglądałam. I mam nadzieję, że nie zrobią z Rogersa takiej kluchy, jak w Avengersach, bo ten z WS był najlepszy moim zdaniem. W końcu jakiś charakter :D
Trzymam za nich kciuki i wierzę, że sobie poradzą :)
Nie robię tego specjalnie. Po prostu przeglądałam Internet i się na to natknęłam i od razu pomyślałam o sprawie z fiszkami ^^ A tak przy okazji to nadal to robi?
Pierwsza połowa jeszcze była znośna, ale potem tu już było z górki. Spodziewałam się, że w filmie o Capie będzie trochę więcej akcji Komanda niż jedna jedno-dwu minutowa sklejka :/
Jednak moim zdaniem Thor jedynka był gorszy. Ta wielka przemiana Thora i wielka miłość w niecałe dwa dni :P
Zapewne tak jest, bo czytałam kiedyś, że wszyscy- prócz oczywiście Downeya- dostają taką gażę o jakiej była mowa przy podpisie pierwszego kontraktu. Pan Evans kojarzony był z niewypałem jakim była (Nie)Fantastyczna Czwórka i chodzeniem z bananem przeczepionym do tyłka, więc jest to chyba zrozumiałe. Swoją drogą, film niezbyt śmieszny, ale banan rozwalał :P

Ja nie mogę nadziwić się jak wielką metamorfozę przeszedł ten serial. Młodszy Whedon naprawdę wie co robi. 
Jak oglądniesz to poużalasz się ze mną nad biednym Coulsonem, nie? Ale dogadałby się teraz z Buckym :P

Nie naśmiewaj się z biedaka, on nawet z kolorowymi fiszkami przyczepionymi na magnesiki-kwiatki wzbudza przerażenie!
Nie robi, bo naprawili mu łapcie i boi się porysować lakier.

1 komentarz:

  1. O Thorze mi nie przypominaj, to moja trauma. Trzy razy się do niego zabierałam, by obejrzeć do końca :/ Dwu dniowa miłość Thora, nagła nienawiść Lokiego praktycznie do wszystkich. To było strasznie naciągane. Filmy o Thorze są jednymi z gorszych. Strasznie mnie razi pominięcie postaci kobiecych. Frigga i Sif mało rozbudowane, przewijają się gdzieś w tle, a moim zdaniem mają (miały) potencjał na ciekawe postacie. W dwójce Friggi było trochę więcej i już się lepiej oglądało. Mam nadzieję, że trójki nie spieprzą.
    Oczywiście, że tak. Zaraz się zabieram i pogadamy :)
    Niestety nawet jakbym zobaczyła go całego we krwi z morderczym wzrokiem, a przypomniała sobie niektóre rzeczy takie jak np. magnesiki to bym ze śmiechu wybuchła ^^

    OdpowiedzUsuń