Tylko samochodów? Zaczynam się dziwić dlaczego odeszli od Ultrona :P
Ten wątek to akurat nie wiem czy dramatyczny :D Mnie jakoś też. Te ich wizje i tak dalej... chyba jestem bez serca :(
N! Chcesz żebym ja zawału dostała! O mały włos, a bym z krzesła spadła :P Broda coraz gęstsza... Mam nadzieję, że się ustatkuje w miarę szybko. Teraz przynajmniej wiadomo kto zabrał brodę pana Evansa :P
Co znowu się wydało? Ja nic złego nie zrobiłam, żeby mnie o to oskarżać :D
Tak mi przyszło do głowy N, że jak na przykład nasz biedny Cap odszedł na zawsze z tego świata to co by mu na nagrobku napisali? Ile lat żył? Bo na 90kilku latka to on nie wygląda :P
Samochodów, alkoholi, fast-foodów, żyletek, noży, borni i całej reszty też, bo człowiek może zginąć niemal od wszystkiego. Huh, zrozumiałam chyba Ultrona ;P
Jak nie dramatyczny? Tak oszukać Natashe? Nie wstyd mu?
Te wizje to już materiał na osobną dysputę. Wizję Natashy rozumie, Tony'ego też. Ale czemu Thor zobaczył niby akurat kamienie nieskończoności? I skoro miały to być ich lęki to czemu Steve zobaczył akurat taniec z Peggy, a nie np. śmierć któregoś z rodziców, rozbijanie samolotu (to miałby chyba największy sens) czy coś związanego z Winterem, który nie bez powodu został chyba nazwany upersonifikowaniem ciemnej strony Capa?
Och wiem, zła ja :( Niech on mu lepiej już tą brodę odda.
Miałby napisane np. 1918-2016, tak jak oryginalnie, bo i czemu miałoby być inaczej? Mieliby odjąć lata spędzone w lodzie i napisać 1918-1945 i 2012-2016 :P?
Bardzo właściwe, ale niektórzy nie rozumieją jego sensu i bardzo zgrabnie je przekształcają, jak twój były współlokator :DSkoro nazwa to "Mściciele" to mszczenie wydało mi się być najodpowiedniejsze.
Ja też nie, to smutne kiedy ludzie umierają tak młodo.
Mszczenia? o.o Dlaczego akurat mszczenia? Nie ma bardziej pozytywnych nazw?
Cóż, ja raczej nie jestem nieśmiertelny, jak co poniektórzy i wolę jednak tego nie testować.
Ale mi się James nie podoba :(
Dość często masz rację, ale ja nie dość często zgadzam się z tobą w 100%, a tu się zgodziłam i to jest właśnie dziwne.
Wolność to jest jedno wielkie kłamstwo. Niby ludzie są wolni, a często sami o sobie decydować nie mogą, muszą podporządkować się reszcie. Niby jest cała ta demokracja, która też jest kłamstwem. Wojny, terroryzm... niby wolna wola dana od Boga, a toczą się wojny na podłożu religijnym. Jeszcze nikt nie wymyślił dobrego ustroju państwowego, który pogodził by wszystkie grupy społeczne, etniczne i inne... Zaczynam gadać jak ci wszyscy porąbani... hm ludzie? Stwory? Maszyny? Zaczyna mnie to martwić-_-
No cóż, przynajmniej będę pocieszać się myślą, że ty również dość często nie rozumiesz mnie :P
I co? Mam teraz przepraszać za to, że mam nieładne imię i skoczyć do najbliższego urzędu, by je zmienić?
Ja często mam rację? A to ci nowość, zacznę się chyba martwić.
Ludzie przestali być wolni, gdy zeszli z drzew. Ucz się, idź na studia, znajdź dobrą pracę, załóż rodzinę, miej dzieci i ciesz się swoją "wolnością". Jeśli ktoś zaczyna za bardzo wychodzić poza schemat, jeśli zaczyna widzieć zbyt wiele- trzeba się go pozbyć. Wojny czy terroryzm to po prostu kolejne metody manipulacji, których "zwalczanie" pozwala pokazać im to, jacy dobrzy są i jak dbają o swoich obywateli. To zwykły teatrzyk, nic więcej.
Nie powiedziałbym, że równie często. Zdarza mi się, nie przeczę, ale nie jakoś nagminnie.
Ja też, facet miał łeb na karku i dobrze gadał :D
OdpowiedzUsuńDobrze jej tak. Małej kopi Romanowej bym nie zniosła, a tak to mamy słodkiego Nathaniela Pietro Bartona ^^
Chyba najlepsza była wizja Starka, wywarła na mnie największe wrażenie. Nie mam pojęcia dlaczego Thor to zobaczył, żeby mieli powód do wprowadzenia Visiona, nawiązanie do Ragnaroku i Infinity War, kto się będzie przejmował logiką. Ja miałam nadzieję zobaczyć Zimę w wizji Capa, choć taniec z Peggy bardzo romantyczny, to nie wiem, co go w tym tak bardzo przerażało. Skoro niedługo Civil War mogli coś nawiązać do tego. Nie mam zielonego pojęcia czego się tak boi w.... przeszłości? To prędzej żal albo tęsknota, a nie lęk. Tony miał rację, Wanda go oszczędziła.
Stan w tym wydaniu wygląda jak oblech spod sklepu, bez urazy dla tych panów. A taki ładny był na końcu WS, co się z nim stało? :(
Daty byłyby najrozsądniejszym rozwiązaniem, lecz czasami piszę się, że żył lat np. 95, a w jego wypadku nie do końca to by było prawdą.
Jak chcesz :P
O matko, James (nie mogę). Nic ci nie odpowiada, ciężko ci chłopie dogodzić. Sprzeczam się z tobą źle, zgadzam jeszcze gorzej. Nie zawsze piszesz bez sensu, lepiej?
Podbudowałeś mnie, nie ma co. Nie ma to jak pogaduszki podnoszące na duchu, naprawdę. Choć doskonale to wiem, wolałam, żeby siedziało to gdzieś w środku i nie wychodziło na wierzch, bym miała święty spokój. Czasami lepiej jest oszukiwać siebie samego i udawać, że jest fajnie. Teraz mi o tym przypomniałeś :(
Bo ja to niby co? W ogóle cię nie rozumiem? A widzisz nie :P Po prostu jesteś pełen sprzeczności i czasami sam zaprzeczasz samemu sobie, w tym tkwi cała tajemnica, Jamesie.