3 czerwca 2015

Astrid Löfgren

A to, że to pamiętasz, nie jest traumą? Też jest. Z traumy niełatwo samemu wyjść. Chociaż ty - jak na zdrowo pieprzniętego - całkiem nieźle się trzymasz. Albo dobrze maskujesz.
Ciekawe co mogłoby cię naprostować. Kolejne pranka? Proszę cię. Możesz nie wierzyć, ale taka nauka nowych zachowań - bo o to chodzi w tym kierunku - więcej by ci dała niż morze leków czy jakichś innych elektrowstrząsów.
Nie chciej, przecież nic nie mówię.
No na przykład co się zaczyna psuć?
To się da gorzej? Zacytuj :)
Wiem, jestem dziś upierdliwa. Nie wkurzam za bardzo?
Gdyby wszystkie złe rzeczy, które pamiętam, zmieniały się w traumy to już dawno łkałbym skulony w kącie. A jednak tego nie robię, więc nie wmawiaj mi, że coś jest traumą, gdy nią nie jest. A to, że zachowuję się w miarę normalnie, nie oznacza, że taki jestem.
Do psychiatry, psychologa, psychoterapeuty czy do kogokolwiek innego się nie wybieram, bo mi to nie potrzebne. Zwykła strata czasu. A porządne czyszczenie dałoby mi naprawdę wiele, bo znacznie łatwiej byłoby zacząć od początku, z czystą kartą. 
A dlaczego miałoby się nie dać? Może i dbali o to, żebym się nie nudził, ale jednak, gdy jest się przywiązanym do stołu na długie godziny to ma się naprawdę wiele, wiele czasu do wymyślania różnych, ciekawych epitetów.

1 komentarz:

  1. Nie tylko płacz jest reakcją na traumę. Tak gwoli ścisłości. No ale dobrze, ty wiesz lepiej. Bazuję tylko i wyłącznie na informacjach od ciebie, mogę się mylić. Nie będę się sprzeczać.
    A potem znów by była powtórka z rozrywki i niezbyt przyjemne przypominanie, gdyby czyszczenie okazało się niezbyt porządne.
    "Chuj" wydaje mi się wystarczającym upokarzającym zwrotem. Dalej jestem ciekawa, co tam wymyślałeś.
    Dawno nie pytałam co porabiasz. Więc co porabiasz aktualnie?

    OdpowiedzUsuń