N, aż tak? Chyba sobie znajdę coś na wieczór :D
Psychiczne na pewno ma, kiedy go baba rzuci albo nie daj losie się z nią pokłóci. Fizyczne też może mieć, kiedy mu ta sama baba przywali patelnią, bo nie chciał iść z nią do kina.
O widzisz, nie zwróciłam nawet uwagi :D Masz rację, nie zdążył, a pewnie chciał!
Kłótnie? Zerwania? O czym ty mówisz, kobieto? Nie wiesz, że prawdziwa, opkowa miłość trwa wiecznie, a przemoc występuje tylko wtedy, gdy trólover musi uratować swoją heroinę?
Czytałaś może Avengers miłość i zemsta? Blog na samym początku był zwykłym prowo, ale z czasem przerodził się w naprawdę świetną parodię. Tak świetną, że niektórzy brali to wszystko na poważnie i ff doczekał się nawet analizy :P
Chciał, chciał, nawet już widać było przebłyski, ale biedaczek nie zdążył.
James, czyli żądza mordu? Masz jakieś sposoby, żeby nad sobą panować? Może warto by było jakoś takie metody zmodyfikować, ulepszyć, i byłoby nieco łatwiej.
Bo cwaniak jesteś.
Raczej nie nazwałbym tego w ten sposób, ale ta, to coś w tym stylu.
Zwyczajnie jestem wtedy zbyt rozkojarzony i przez to tracę kontrolę nad programowaniem i coś znowu zaczyna spychać mnie gdzieś w głąb umysłu i przejmować stery. Staram się nad tym panować, uspokajać się, tak, jak uczył mnie Wilson. Próbuje jakoś dusić w sobie emocje, ale nie zawsze mi to wychodzi.
Naprawdę sądzisz, że pamiętam wszystko, co kiedyś mówiłem? Chyba mnie przeceniasz.
N, no ale jak już się pokłócą i później jest namiętny powrót i zaniechanie chowania urazy... Przecież to romantyczne! Mogę się mylić, zbyt małą mam wiedzę :D
OdpowiedzUsuńCoś mi się obiło o uszy. To tam był jakiś karzeł z imieniem na "B"?
Biedny, pewnie mu nie pozwolili, a on tak bardzo, bardzo kciał... :D
James, to jak to nazwać? Potrzebą? Instynktem?
A jak cię uczył? Uczył duszenia emocji? Tak zrozumiałam.
Raz uważasz, że traktuję cię jak nienormalnego i podkreślam to każdym zdaniem, a teraz, że przeceniam? Przecież ja w ciebie bardzo wierzę, Jamesie. W twoje engramy i pamięć też.