21 lipca 2015

Astrid Löfgren

N, zdecydowanie nie nadaję się do oglądania takich filmów, ale ten drugi, twój ulubiony... Mega.
To jest naprawdę jakaś masakra. Przekroczenie wszelkich granic.
Jednak muzułmanin prawą ręką Hitlera? Naciągane. Bardzo mocno. Nie sądzę, żeby w tym opku istniał Himmler, skoro jest Malik przecież! Przeczytałam prolog i jest to jednak o niebo lepsze niż Bill/Dawid i jego przygody w obozie. Przynajmniej tak się zapowiada.
 Nie ty jedna. Ta dwójka ma w sobie tak wielkie pokłady dramy, że gdyby zrobiono o nich film, który z założenie nie miałby być zwykły czasoumilającym blockbusterem to powstałoby coś, przy czym Cameronowy "Titanic" wyglądałby jak zwykłe romansidło. Dlatego dobrze, że to jednak ma być zwykły blockbuster, bo inaczej nie starczyłoby mi chusteczek. 
 Dlatego napisałam, że nawet nie będę się oszukiwać :P Gdyby autorka wybrała tego blondaska z zespołu to już miałoby to jakiś większy sens, ale tak? Nope. 
 Och, nawet nie przypominaj mi o naziopku.
Fury, co ci się w wojsku podobało?
Po prostu lubię rygor, dyscyplinę, jasno wyznaczone granice. SHIELD to już nie było to samo, prosto mówiąc- zastałem nie mały burdel.
 James, chyba z Aną o tym dyskutowałeś. Tu "A", tam "A", mogłeś się pomylić.
Tylko co będzie, jeśli ten grunt niespodziewanie stracisz, a razem z nim wszystko, co miałeś.
Bardzo to optymistyczne, co powiem, ale w sumie nic straconego. Musiałbyś "jedynie" pokonać swoje opory i otworzyć się na innych.
Zostałaby także świadomość, że osoba, która cię nienawidzi, to matka, która kochała cię całe życie i nie może przestać szukać błędów, które popełniła, bo mogłaby obwiniać siebie i tylko siebie, jednocześnie udając, że szczerze nienawidzi. To nie jest takie proste, jak się wydaje. To bardzo złożone uczucia. Nienawiść zmieszana z miłością jest niebezpieczna.
Albo to było ustawione. Dupek, jego kompania i bezdomny. Skądś ktoś musiał wiedzieć, że możesz na to zareagować. Cóż za poświęcenie z ich strony.
Zauważyłeś pluskwę, pozbyłeś się jej, więc w czym problem? Masz pomysł, jaka "firma" ją podrzuciła?
 Nie jestem aż tak nieostrożny, by na to pozwolić. Jasne, zawsze jest jakiś procent szansy, że wszystko spieprzę, ale myślmy optymistycznie.
 No tak, jak mogłem na to nie wpaść? Chrzanić wszelkie lęki i fobię, czas otworzyć się na innych, bo przecież nie ma nic prostszego!
 Wiem, że to nie jest takie proste. Nic nie jest proste, choć czasem bardzo chciałoby się, by takie było. Jednak cały czas pamiętam, że odwrotnością miłości wcale nie jest nienawiść. To obojętność. Jeśli kogoś nienawidzisz, nadal obdarzasz go jakimś uczuciem, czujesz jakieś emocje i poświęcasz mu myśli. Więc uwierz, że nie ma niczego gorszego od pustki. Czasem chciałbym nienawidzić, nawet nie wiesz jak bardzo, ale zwyczajnie... nie mogę. Nie czuję nic. I to jest chyba mój największy problem.

 A problem w tym, że ktoś, kto mi ją podrzucił, wie gdzie jestem, a ja nawet nie mam pojęcia kim ten "ktoś" może być. Opcji jest cholernie wiele, więc nie wiem też, na co powinienem się przygotować. A to jest problem. 

1 komentarz:

  1. N, jak pan Evans popacza, to jest niemal tak samo dramatycznie, jakby popaczał pan Stan. To nie na moje zszargane nerwy. Aż się boję co to będzie, jak się odnajdą w CW. Jejciuniu, papierosów mi nie starczy, żeby wrócić do normalnego stanu, bo za chusteczki może ewentualnie robić ubranie, ale to już tak w kryzysie.
    Ja tam kojarzę tylko Malika, bo gdzieś czytałam, że odszedł z tego całego One Direction. Na tym się moja wiedza kończy :(

    Fury, a ktoś ci szczególnie i sukcesywnie pomagał ten burdel ogarnąć?

    James, chyba umieram. Napisałeś właśnie, żeby myśleć optymistycznie? Cud!
    Nikt nie powiedział, że to coś najprostszego.
    Mówiliśmy o nienawiści, nie obojętności, ale miłości przeciwstawna jest nie tylko obojętność i nie tylko nienawiść. Także agresja czy pogarda i wiele innych. W tym tkwi cała ta złożoność. Nic? Naprawdę nic? Nie ma już wściekłości czy żalu, jakiejś tęsknoty? Wiem, że nie ma nic gorszego od pustki. Może sama tego nie doświadczyłam jakoś szczególnie, ale mam oczy i widzę, jak to wygląda w praktyce. Pustka wyniszcza i odczłowiecza, bo to właśnie emocje są domeną ludzi. To jest to, co wyróżnia.
    Czyli zakładasz, że ten ktoś wciąż cię obserwuje? No to fakt, masz przejebane.

    OdpowiedzUsuń