Dobra, nie chcę toczyć już rozmowy z takim konfidentem jak Ty, Bucky. :P W takim razie uczepię się teraz Rogersa. Może on przynajmniej doceni moje starania./Konfident? Naprawdę? I ależ proszę, obrażaj mnie dalej, nie krępuj się.
Ale i tak na dokładkę:
[link]
Nie byłbym sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz