Wszystko jest do przepracowania i ogarnięcia xD
Znając siebie przewinę by obejrzeć końcówkę na początku a później pojadę od wstępu. Jakie są różnice między filmem a komiksem? Czyją postać/wątek dodali a komu ucięli? Jak się nie mylę to Pajęczak jest jeszcze nastolatkiem w trampkach w porównaniu do innych? To co też on mądrego może powiedzieć? :D
Czyli "He is my friend" w pozie aktorskiej nic nie znaczyło? Może oni w ten sposób, że Stucky po dwóch zdaniach zgrywają się jak stare dobre małżeństwo bo mają tak głęboką więź, że aż się jej nie da pokazać? xd
/Ten film ma z komiksem wspólny tylko tytuł i fakt, że Tony i Steve stanęli naprzeciw siebie. Poza tym - kompletnie nic. A nie, przepraszam, ukradli przecież cytat komiksowemu Steve'owi i włożyli go w usta Peggy.
Pajęczak irytował mnie wszystkim, więc naprawdę cieszę się z tego, że skopano mu tyłek. Redwing został dzięki temu moim bohaterem.
/"He is my friend" to scena z końcówki, a tam pan Evans wreszcie zaczął przypominać sobie, jak tak naprawdę powinien grać Capa. Ale porównując starcie na Syberii do tego, co pokazał w końcówce CA:WS, nadal wypada to dość miernie. Szczególnie, że zauważyć można kilka podobieństw między tymi scenami i działa to na niekorzyść CW. Moim zdaniem, oczywiście.
A Bucky w ogóle z tobą rozmawia? No wiesz, od chęci trzeba jeszcze przejść do czynów. Nadal nie potrafię pojąć, że dopiero co odzyskałeś przyjaciela i już go zostawiasz.
/Rozmawia. Głównie z mojej inicjatywy, o wiele rzadziej z własnej, ale rozmawia. Można powiedzieć, że na razie dopiero zaczynamy się docierać.
/Doskonale wiem też, że samymi chęciami niewiele można zdziałać, ale w tym konkretnym przypadku tak naprawdę nie zależy to ode mnie. To nie jest coś, z czym damy zwyciężyć bez pomocy T'Challi.
/I nie zostawiam Bucky'ego. Nie mogę po prostu siedzieć bezczynnie, kiedy wiem, że reszta moich przyjaciół nie jest bezpieczna. Buck to rozumie i popiera.
Co tak nagle Stevie bronisz?
/Bronię go, bo pieprzysz bzdury. W mojej obronie niemal zabił swojego przyjaciela i wypiął się na wszystko, co do tej pory popierał, więc nie bredź, że zrobił zbyt mało. Zrobił nawet zbyt dużo.
Ale przynajmniej jakiś cytat się pojawił. Ale pewnie bracia Russel (dobrze padam?) starali się. Ale nigdy wszystkim się nie dogodzi. Trochę szkoda, bo zrozumiałabym to, gdyby filmy nie miały by być odpowiednikiem komiksów, to tak jak przy au ff - czasem lepiej byłoby zmienić imiona i ma się coś lepszego.
OdpowiedzUsuńCW to koniec trylogii Capa, więc ciąg dalszy w czym dostaniemy?
Jak to jest odzyskać cząstkę dawnego życia? Dobrze, że cię rozumie. Zrozumienie jest ważne.
Dobrze odpuszczam, ale nie umniejszaj sobie.